Stanowski wprost o meczu z Francją. Przyznał, czego się spodziewał
Krzysztof Stanowski ocenił potyczkę Polski z Francją. Dziennikarz przyznał, że nawet na chwilę przed rozpoczęciem spotkania nie spodziewał się, że biało-czerwoni zagrają tak dobrze.
Polska kończy EURO 2024 z jednym punktem na koncie. Biało-czerwoni zatrzymali Francję (1:1) w ostatnim meczu. Dzięki temu obronili swój honor.
Postawę drużyny Michała Probierza docenił Krzysztof Stanowski. Znany dziennikarz nie ma wątpliwości, że o takim wyniku z "Trójkolorowymi" trudno było marzyć. Polacy stanęli jednak na wysokości zadania.
- Sensacja! Polska zdobywa punkt i to w meczu z Francją. Nikt z nas przed spotkaniem tego nie zakładał, a jednak. Najważniejsze jest to, że przetrwaliśmy, nie daliśmy się stłamsić - stwierdził w Kanale Zero.
- Wywozimy jeden punkt z mistrzostw Europy. To jest dorobek, którego, szczerze mówiąc, jeszcze niedawno się w ogóle nie spodziewaliśmy. Wydawało się, że ostatnie szanse na punkty, to mieliśmy w meczu z Austrią - dodał.
- Gdy u nich jest Kylian Mbappe, Ousmane Demebele, to trzeba się cieszyć. Dzisiaj ta radość nie jest z niczego. Zremisowaliśmy mecz z przeciwnikiem, o którym mówiliśmy, że musi się nam rzucić do gardła. Stawiliśmy opór. Ten punkt, to jest jedna z największych sensacji tego turnieju - podsumował.
Jeden punkt w swoich grupach wywalczyły jeszcze Szkocja oraz Albania. Tyle oczek mają też Serbia, Gruzja oraz Czechy, ale te rozegrają jeszcze jeden mecz.