Stanowski: On jest najdrożej sprzedanym piłkarzem przez polski klub. Tylko transakcja nie została zaksięgowana

Kozłowski jest powszechnie uważany za wielki talent. Potencjał 17-latka dostrzegł Paulo Sousa, który nie bał się dać szansy pomocnikowi podczas EURO 2020.

Media od dłuższego czasu wieszczą hitowy transfer z udziałem Kozłowskiego. Krzysztof Stanowski w programie "Hejt Park" podzielił się swoimi przemyśleniami w tej sprawie.

- On już jest najdrożej sprzedanym piłkarzem przez polski klub. Tylko transakcja nie została zaksięgowana. Tam jest rekord, to jest pewne - oznajmił dziennikarz.

- To na dziś jest kupowanie potencjału, obietnicy dobrego piłkarza. Dużo jest przesady w tym, ile Kozłowski może wnieść do gry. Bo nie aż tak dużo jak niektórzy sądzą. Takie jest moje zdanie. Natomiast przyszłościowo jest to zawodnik, który może grać w dobrym klubie - dodał.

- Kozłowski jest tam, gdzie był Kapustka po EURO 2016, a nawet nieco wyżej - bo jest młodszy od Kapustki. On zrobi roczny budżet Pogoni, a jeśli będą dobre zapisy procentowe, to będzie robił przez najbliższe lata - zaznaczył.

- Oby nie poszedł za grubo. Oby nie poszedł do klubu, w którym będzie jak Karbownik w Brighton. Byłoby szkoda. Mariusz Piekarski sugerował mi, że Kozłowski sprawdziłby się we Francji. Skoro on tam go widzi, to pewnie ma rację. Francja ponoć dobrze promuje takich zawodników do dalszej sprzedaży - zakończył "Stano".