Stanowski odpowiada na najnowszy artykuł Jadczaka. Zakpił ze znanego dziennikarza. "Piękne śledztwo"
Krzysztof Stanowski odpowiedział na zarzuty Szymona Jadczaka. Dziennikarz "Wirtualnej Polski" opublikował artykuł, który odsłania kulisy relacji między założycielem "Weszło.com", Czesławem Michniewiczem oraz Ryszardem Forbrichem.
Doszło do kolejnej eskalacji konfliktu między Szymonem Jadczakiem i Krzysztofem Stanowskim. W miniony czwartek dziennikarz "Wirtualnej Polski" wysłał listę pytań do współzałożyciela "Kanału Sportowego".
Zagadnienia dotyczyły relacji, które łączyły Stanowskiego z Czesławem Michniewiczem oraz Ryszardem Forbrichem. Jednocześnie Jadczak wyznaczył znanemu publicyście termin na udzielenie odpowiedzi, co nie spotkało się z pozytywną reakcją użytkowników Twittera.
Mimo ironicznego stylu wypowiedzi Stanowskiego, Jadczak zdecydował się na publikację kolejnego artykułu. Odsłania on kulisy znajomości, jaką właściciel "Weszło.com" miał nawiązać między innymi ze wspomnianym już "Fryjzerem". Szerzej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Teraz do doniesień "Wirtualnej Polski" odniósł się sam Stanowski. Zabrał on głos na Twitterze, gdzie zakpił z dziennikarza śledczego.
- Piękne śledztwo. Co robi dziennikarz pracujący w piłce, gdy zatrzymany jest sędzia? Dzwoni do ludzi ze środowiska, których najlepiej zna, by dowiedzieć się czegoś więcej. Co robi Szymon Jadczak? Sugeruje, że tak niewolno [pisownia oryginalna - przyp. red.] - stwierdził.
- Ja dzwoniłem do trenera klubu ESA, a z tekstu wynika, że Szymon Jadczak dzwonił bezpośrednio do Fryzjera - dodał.
Reakcja Stanowskiego nie przeszła bez echa. Dziennikarz został skrytykowany za swój wpis, zareagował również sam Szymon Jadczak.
- Co robi trener Czesław Michniewicz, gdy policja zabiera się za rozbijanie piłkarskiej mafii? Wydzwania do skutku do jej szefa. Po co? - zapytał dziennikarz "Wirtualnej Polski".