Stadion zamienił się w... basen. Niewiarygodne sceny w trakcie eliminacji. Mecz został odwołany [WIDEO]

W ostatnich dniach Jamajka zmaga się z intensywnym cyklonem tropikalnym. Część wyspy musi zmagać się ze skutkami powodzi oraz osuwisk. Spore grono mieszkańców zostało pozbawionych dostępu do elektryczności.

W piątek w Kingston miał odbyć się mecz eliminacyjny Ligi Narodów CONCACAF między kadrą Jamajki a reprezentacją Kanady. Ze względu na ulewne deszcze piłkarze musieli jednak długo poczekać na pierwszy gwizdek.

Murawa była niemal całkowicie pokryta głębokimi kałużami, a opady nie ustawały. W niektórych częściach boisko zrobiło się też grząskie. Rozegranie meczu piłkarskiego w takich warunkach wydaje się niemożliwe.

Pomimo całkowicie niesprzyjających warunków niektórzy zdecydowali się wybrać na spacer po terenie zalanego obiektu. Stojąca woda zalewała członkom reprezentacji buty oraz nogawki, sięgając nawet ponad kostki.

Deszcz nie wywołał jednak szkód wyłącznie na płycie boiska. Zalana została również część trybun, a także szatnie i pomieszczenia biurowe wewnątrz areny. Początkowo pierwszy gwizdek opóźniono o dwie godziny, lecz gdy było jasne, że niewiele to da, starcie przełożono na sobotę.

Dzień później ulewa ustała. Murawa nie była w najlepszym stanie, lecz obsłudze stadionu udało się pozbyć z niej nadmiaru wody. Ostatecznie Kanada wygrała 2:1. Gole dla gości strzelali Jonathan David i Stephen Eustaquio. Gospodarze odpowiedzieli bramką Shamara Nicholsona.