"Sroga lekcja". Moskal po demolce w Lidze Konferencji. Ma pretensje do piłkarzy
Wisła Kraków w czwartek dostała lekcję futbolu od Cercle Brugge, przegrywając z Belgami aż 1:6. Na konferencji prasowej postawę swojej drużyny szczerze ocenił Kazimierz Moskal.
"Biała Gwiazda" na własnym terenie straciła aż sześć goli. Szkoleniowiec drużyny miał pretensje do swoich podopiecznych szczególnie o dwa z nich, które rywale strzelili zdecydowanie za łatwo.
- Dzisiejszy dzień nie był udany. Nie mówię tylko o samym meczu, ale też o tym, co działo się po południu. Jeśli chodzi o sam mecz, była to sroga lekcja futbolu w Europie dla nas - powiedział Moskal, cytowany przez Sport.pl.
- To zupełnie inny poziom, niż my prezentujemy w tej chwili. Jedynie, o co mam pretensje to o to, że znowu straciliśmy za łatwo niektóre bramki, szczególnie drugą i czwartą, powinniśmy ich uniknąć - przyznał.
Moskal jednocześnie uważa jednak, że sam awans Wisły do czwartej rundy eliminacji to spory sukces. Trzeba bowiem pamiętać, że "Biała Gwiazda" nie gra nawet w PKO Ekstraklasie.
- Wysoka porażka boli. Nie byliśmy w stanie dotrzymać kroku rywalom. Jedyni, którzy utrzymali poziom europejskich pucharów, to kibice. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że startowaliśmy w Europie z drugiego poziomu rozgrywkowego - podkreślił.
- Na pewno zostaje niedosyt po takich meczach, ale pewnie niewielu spodziewało się, że znajdziemy się w czwartej rundzie eliminacji. Jeśli trafiamy na tak dysponowanych rywali, to trudno oczekiwać cudów - zakończył.