Zapewnił Katarowi organizację mundialu, teraz ma spore problemy. Wydano za nim międzynarodowy list gończy
"L'Equipe" ujawniło niespodziewane fakty dotyczące Mohameda bin Hammama. Uznawany za głównego architekta ubiegłorocznego mundialu Katarczyk został objęty nakazem aresztowania.
W latach 2002-2011 Mohamed bin Hammam był szefem Azjatyckiej Federacji Piłkarskiej. W schyłkowym okresie jego prezydentury FIFA przyznała organizację mistrzostw świata w 2022 roku Katarowi, a samego mężczyznę uznano za główną postać stojącą za decyzją organizacji.
W 2011 roku Bahamska Federacja Piłkarska zgłosiła sekretarzowi generalnemu Chuckowi Blazerowi próbę wręczenia łapówki przez bin Hammama. Doszło do tego w trakcie kampanii wyborczej, w której Katarczyk rywalizował z Seppem Blatterem o stanowisko prezesa światowej federacji.
Bin Hammam został oskarżony o kupowanie głosów na wybory i musiał stawić się przed Komisją Etyczną FIFA. Ta początkowo zawiesiła go w obowiązkach, lecz niedługo później ukarała Katarczyka znacznie dotkliwiej. Od 2012 roku mężczyzna ma dożywotni zakaz działania w futbolu.
Nieco ponad dekadę później "L'Equipe" doniosło, że były wiceprezydent FIFA jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Sprawą korupcji powiązaną z uzyskaniem przez Katar praw do organizacji mistrzostw świata zajęły się bowiem francuskie służby.
Tymczasem Mohamed bin Hammam nie zjawił się na żadnym z przesłuchań dotyczących prowadzonego przez Krajową Prokuraturę Finansową Francji śledztwa. W związku z tym mężczyzna ma zostać doprowadzony do aresztu.
Nikt jednak nie wie, gdzie aktualnie znajduje się Katarczyk. Od czasu decyzji o dożywotnim zawieszeniu bin Hammam nie pokazuje się jednak publicznie, a źródła "L'Equipe" wskazują, że mężczyznę celowo mogli "uciszyć" emir Kataru, Tamim bin Hamad Al-Thani, a także jego poprzednik, Hamad bin Khalifa Al-Thani. Katarczycy zaprzeczają bowiem, żeby mężczyzna był zaangażowany w uzyskanie praw do organizacji mundialu.