Spore kłopoty Luki Jovicia. Napastnik Realu Madryt stanie przed sądem

Luka Jović po transferze do Realu Madryt zdecydowanie rozczarowuje. Nie tylko postawa Serba na boisku stanowi jednak spory problem. "Marca" donosi, że napastnika czeka rozprawa przed miejscowym sądem. Wszystko przez złamanie zasad kwarantanny.
W drugiej połowie marca Luka Jović dostał od Realu Madryt zgodę na powrót do Serbii. Według mediów napastnik "Królewskich" zmaga się z depresją. Zgodnie z przepisami, które weszły w życie przez pandemię koronawirusa, piłkarz musiał się poddać 28-dniowej kwarantannie. Nie przestrzegał jednak jej zasad.
Pisano nawet o hucznej imprezie z udziałem piłkarza, lecz to były prawdopodobnie tylko plotki. Faktem jest za to, że Jović złamał rządowe reguły. Policja przyłapała go, jak wyszedł po zakupy do sklepu oraz apteki, co w czasie kwarantanny było zabronione. W efekcie mogą go teraz czekać spore kłopoty.
Jak donosi hiszpańska "Marca", Jović stanie przed serbskim sądem. Za złamanie izolacji grożą tam nawet trzy lata więzienia. Możliwy jest także areszt domowy oraz kara finansowa - grzywny zaczynają się od kwoty 1.275€.
O tym, że piłkarze nie mogą liczyć na taryfę ulgową, boleśnie przekonał się już Aleksandar Prijović. Były piłkarz Legii Warszawa również nie przestrzegał przepisów, łamiąc godzinę policyjną. W efekcie został skazany na trzy miesiące aresztu domowego.