Spięcie byłych reprezentantów Polski. "Stań na bramce, wyjdę boso i ci wszystko strzelę"

W drugiej połowie wczorajszego meczu arbiter podyktował rzut karny dla podopiecznych Luisa Enrique. Jakub Moder wyraźnie sfaulował Gerarda Moreno.

Do piłki podszedł sam poszkodowany, który jednak spudłował. Wojciech Szczęsny wyczuł intencję napastnika Villarrealu, ale nie musiał interweniować, bo Hiszpan trafił w słupek.

- Mieliśmy szczęście przy rzucie karnym. Będę się kłócił ze wszystkimi, którzy powiedzą, że to Moreno przestrzelił. Szczęsny zachował się w taki sposób, że zmusił go do przestrzelenia tej jedenastki. Wyczekał go - stwierdził Artur Wichniarek, ekspert "Polsatu Sport".

Ze zdaniem byłego napastnika i reprezentanta Polski nie zgodził się Andrzej Niedzielan. Według 42-latka Szczęsny nie zrobił nic nadzwyczajnego.

- Po prostu Moreno uderzył w słupek. Wojtek dobrze zareagował, chwała mu za to. Ale nie ma obronionych rzutów karnych, są tylko źle uderzone. Artur, widziałeś, że Moreno nawet nie patrzył na Szczęsnego, oddając strzał? - pytał Niedzielan.

- Ja mam swoje zdanie. Strzelałeś rzuty karne, wiesz, że bramkarz nie może oderwać nogi od linii, musi czekać do końca. I Szczęsny zachował się bardzo dobrze. Oddaję cześć osobom, które coś zrobią, bo to łatwo powiedzieć. Stań na bramce, ja wyjdę na boso i strzelę ci dziesięć na dziesięć karnych - podsumował Wichniarek.