Spacerek Liverpoolu w Pucharze Anglii. Nawet Chiesa strzelił gola [WIDEO]
Nie było niespodzianki w meczu Liverpoolu z Accrington Stanley FC. "The Reds" wygrali w trzeciej rundzie Pucharu Anglii 4:0.
Liverpool był zdecydowanym faworytem meczu z drużyną, która plasuje się w dole League Two. Arne Slot wykorzystał okazję i dał odpocząć wielu czołowym zawodnikom. Na boisku nie pojawili się Mohamed Salah, Virgil van Dijk, Alexis Mac Allister czy Luis Diaz. Szansę gry w podstawowym składzie otrzymał za to 16-letni Rio Ngumoha.
"The Reds" na pierwszego gola czekali do 29. minucie. Piorunującą kontrę i podanie Darwina Nuneza wykorzystał Diogo Jota.
Tuż przed przerwą wynik spotkania podwyższył Trent Alexander-Arnold. Anglik, który był w tym meczu kapitanem Liverpoolu, pięknie przymierzył z dystansu.
W przerwie na boisku pojawił się Federico Chiesa. Dla Włocha był to dopiero piąty mecz w barwach Liverpoolu. Dłużej niż przeciwko Accrington Stanley zagrał tylko raz - we wrześniowym meczu z West Hamem w Pucharze Ligi.
Trzeciego gola dla gospodarzy w 76. minucie strzelił Jayden Danns. Nastolatek zaledwie chwilę wcześniej zastąpił Ngumohę.
Swój ważny moment miał też wspomniany wcześniej Chiesa, który ustalił wynik na 4:0. W 90. minucie kopnął z dystansu płasko, lecz na tyle precyzyjnie, by zaskoczyć bramkarza rywali.