Sokole oko Szymona Marciniaka. W finale mundialu dostrzegł coś, z czym nawet VAR miał problem
W trakcie finału tegorocznego mundialu Szymon Marciniak musiał podjąć szereg trudnych decyzji. Jedną z nich był brak rzutu karnego na Francji po rzekomym faulu na Marcusie Thuramie. Okazuje się, że błyskawiczna reakcja arbitra została potwierdzona przez VAR, chociaż początkowo arbitrzy mieli pewne wątpliwości.
Finał MŚ 2022 przejdzie do historii. Argentyna po emocjonującym starciu pokonała Francję, a do rozstrzygnięcia meczu konieczny okazał się konkurs rzutów karnych.
W trakcie spotkania Szymon Marciniak miał mnóstwo pracy. Już w pierwszej połowie podyktował rzut karny, a podobnie stało się po zmianie stron. Co więcej, w 87. minucie Marcus Thuram starał się wymusić "jedenastkę".
Reprezentant Francji bardzo plastycznie padł w polu karnym, ale nie dał rady oszukać polskiego arbitra. Ten podjął natychmiastową decyzję i od razu pokazał żółtą kartkę za symulowanie przewinienia.
Okazuje się, że sprawna reakcja sędziego nieco zaskoczyła nawet jego kolegów. Tomasz Kwiatkowski - odpowiadający za VAR podczas finału - zdradził, że współpracujący z nim sędziowie analizowali tę sytuację z odtworzenia i dopiero po chwili przyznali zupełną rację Marciniakowi.
Większość mediów i ekspertów znakomicie oceniła pracę polskiego arbitra. Wyjątkiem pozostają Francuzi, którzy wlepili mu notę "2".