Sobolewski wyjaśnił, czego oczekiwał od Wisły Kraków. "Chciałem potwierdzenia, czy jestem tak traktowany"

Radosław Sobolewski ma wyprowadzić Wisłę Kraków z kryzysu. - Chciałem potwierdzenia, czy jestem traktowany poważnie - mówi nowy trener "Białej Gwiazdy".
Sobolewski w ostatnim czasie był asystentem Jerzego Brzęczka. Po jego odejściu przejął drużynę. Ma w niej ugasić pożar. W pięciu ostatnich meczach spadkowicz z Ekstraklasy zdobył tylko punkt.
Kontrakt Sobolewskiego obowiązuje do końca sezonu. Trener Wisły twierdzi, że to przejaw zaufania ze strony władz klubu.
- Chciałem potwierdzenia, czy nie jestem strażakiem, czy jestem traktowany poważnie. Zarząd ujął mnie pełnym zaufaniem, ja się muszę tylko odwdzięczyć - powiedział Sobolewski w rozmowie z "tvpsport.pl".
Wisła po dwunastu kolejkach jest dopiero dziesiąta. Do strefy barażowej traci mało - tylko jeden punkt. Do liderującego Ruchu - osiem.
- Awans jest kluczowy, ale czy to jest być albo nie być, nie wiem. Wisła była, jest i będzie, miała różne momenty. Nie chcę zaprzątać sobie głowy przyszłością klubu, muszę ogarnąć bieżące sprawy. Jedno jest pewne. Muszę awansować. Musimy awansować - przyznał były reprezentant Polski.
Sobolewski zadebiutuje w roli trenera Wisły w piątek. Jego drużyna zagra u siebie z trzecim w tabeli ŁKS-em.