Smuda odchodzi z Łęcznej. "Czegoś takiego nie doświadczyłem w żadnym klubie"

Smuda odchodzi z Łęcznej. "Czegoś takiego nie doświadczyłem w żadnym klubie"
asinfo
Franciszek Smuda odchodzi z Górnika Łęczna. Były selekcjoner nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu ze spadkowiczem z Ekstraklasy.
Smuda pracował w Łęcznej od 15 grudnia ubiegłego roku. Nie udało mu się utrzymać drużyny w Ekstraklasie. Drużyna na mecie sezonu zajęła piętnaste miejsce i w kolejnych rozgrywkach zagra na szczeblu I ligi.
Dalsza część tekstu pod wideo
Doświadczony szkoleniowiec deklarował, że może zostać w Łęcznej także po spadku, ale rozmyślił się. Okazuje się, że klub ma wobec niego potężne zaległości finansowe.
- Nie może być tak, że podpisuję nowy kontrakt i mam wdrażać system naprawczy, a klub nie wypłacił mi jeszcze czterech czy pięciu pensji z poprzedniej umowy. To byłoby nienormalne. I wyszło na to, że pracowałem w Górniku za darmo. Nie zapłacono mi za poprzednią umowę, a teraz miałbym podpisać nową? - mówi Smuda w "Kurierze Lubelskim".
- Takiego czegoś jeszcze w żadnym klubie nigdy w życiu nie doświadczyłem. Siedem milionów długu… Aż się nie chce wierzyć, że w takim małym klubie doszło do czegoś takiego - dodał były selekcjoner.
Źródło: Kurier Lubelski

Przeczytaj również