Sławomir Peszko odpiera zarzuty. "Długo pracowałem na swoje nazwisko. Zasłużyłem na tak dobry kontrakt"

Sławomir Peszko odpiera zarzuty. "Długo pracowałem na swoje nazwisko. Zasłużyłem na tak dobry kontrakt"
Wieczysta Kraków
Nowy zawodnik Wieczystej Kraków - Sławomir Peszko, przyznał, że jego zdaniem zasłużył na wysoki kontrakt, mimo że jego klub na co dzień występuje w rozgrywkach klasy okręgowej.
- Nie do końca po drodze było mi z trenerem Piotrem Stokowcom, któremu mój charakter nie pasuje, a mnie jego, więc lepiej było się rozstać. Kontrakt z Lechią rozwiązałem z winy klubu w związku z zaległościami w regulowaniu zobowiązań kontraktowych, czyli na swoją korzyść. Dzięki temu umowę podpisać kontrakt z Wieczystą - przyznał Peszko.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Interesowały się mną cztery kluby. W Widzewie Łódź szefowie nie do końca byli zdecydowani na poje przyjście. Dwie osoby były na "tak", ale jedna, która ma w zasadzie ostateczny głos, nie za bardzo była przekonana do mojej osoby, więc transfer nie doszedł do skutku. Trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Mariusz Lewandowski - mój dobry znajomy z boiska - chciał, żebym pomógł jego drużynie w awansie do ekstraklasy, ale ona nie gra tak dobrze, żeby był pewny jej udział w barażach - dodał.
- Na swoje nazwisko pracowałem długo, przez wiele lat gry zarówno w reprezentacji, jak i w klubach ekstraklasy. Zasłużyłem sobie więc na dobry kontrakt w ekipie Wieczystej - zakończył Peszko.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik16 Jun 2020 · 13:12
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również