Sławomir Peszko skomentował sytuację w Legii Warszawa. "Co to da? I tak połowa nie zrozumie"
Sławomir Peszko był gościem programu "Studio Ekstraklasa". Zawodnik Wieczystej Kraków skomentował sytuację w drużynie Legii Warszawa.
"Wojskowi" w tym sezonie fatalnie spisują się w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Na swoim koncie mają już dziewięć porażek i zajmują miejsce w strefie spadkowej.
Władze klubu zmieniły trenera, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Drużyna wciąż zawodzi na całej linii.
Sławomir Peszko w programie "Studio Ekstraklasa" podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat gry mistrzów Polski.
- Widocznie tu problemem nie była osoba trenera Czesława Michniewicza. Piłkarze są trochę stłamszeni, czują też presję kibiców. A przecież tam w szatni są mocne charaktery, jest choćby Artur Jędrzejczyk. Coś trzeba zrobić - ocenił.
- Nie może być tak, że teraz kibice Legii będą tam wyzywać i ścigać piłkarzy. Co to da? I tak połowa nie zrozumie. Myślisz, że dla Portugalczyka coś zmieni, że grupa chuliganów będzie go wyzywać i wymagać profesjonalizmu? - zapytał retorycznie.
- Mistrzostwo Polski? Legii nie bierzemy pod uwagę. Niech patrzą do tyłu, a nie na to, ile mają straty do Lecha. To dla nich błędne myślenie - dodał.
- Być może jest problem z przygotowaniem piłkarzy. Ciężko znaleźć receptę. To nie jest tak, że pójdziesz do apteki, kupisz lek i od razu uzdrowisz Legię Warszawa - zakończył.