Śląsk wygrał z Lechią. To był mecz Koseckiego!

Śląsk Wrocław wygrał u siebie z Lechią Gdańsk 3:1 (3:1) w ostatnim meczu 33. kolejki rozgrywek LOTTO Ekstraklasy.
Dla dwukrotnych mistrzów Polski było to trzecie z rzędu, a zarazem dziesiąte w sezonie zwycięstwo, po którym awansowali na jedenaste miejsce w tabeli, zapewniając sobie utrzymanie na kolejny sezon.
Zespół z Trójmiasta doznał natomiast czternastej porażki w bieżących rozgrywkach i pozostał tuż nad strefą spadkową klasyfikacji. Niżej są tylko grające w Niecieczy Bruk-Bet Termalica i Sandecja Nowy Sącz.
* * * * * *
Tak padły bramki:
Tak padły bramki:
1:0 Robak 26-karny
Flavio Paixao zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i arbiter bez wahania wskazał na "wapno". Marcin Robak płaskim strzałem przy słupku zdobył swoją setną bramkę w rozgrywkach Ekstraklasy.
Flavio Paixao zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i arbiter bez wahania wskazał na "wapno". Marcin Robak płaskim strzałem przy słupku zdobył swoją setną bramkę w rozgrywkach Ekstraklasy.
2:0 Kosecki 30'
Robert Pich kapitalnie zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Jakuba Koseckiego, który technicznym strzałem obok bramkarza skierował piłkę do siatki.
Robert Pich kapitalnie zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Jakuba Koseckiego, który technicznym strzałem obok bramkarza skierował piłkę do siatki.
2:1 Peszko 38'
Flavio Paixao wypuścił na lewej stronie boiska Sławomira Peszkę, który precyzyjnym płaskim uderzeniem nie dał szans Jakubowi Słowikowi.
Flavio Paixao wypuścił na lewej stronie boiska Sławomira Peszkę, który precyzyjnym płaskim uderzeniem nie dał szans Jakubowi Słowikowi.
3:1 Kosecki 45+1'
Znakomita indywidualna szarża skrzydłowego gospodarzy, który w narożniku pola karnym z łatwością minął Ariela Borysiuka i strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie dwukrotnych mistrzów Polski.
Znakomita indywidualna szarża skrzydłowego gospodarzy, który w narożniku pola karnym z łatwością minął Ariela Borysiuka i strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie dwukrotnych mistrzów Polski.
Zawodnik meczu: Jakub Kosecki. Najlepszy w sezonie mecz pięciokrotnego reprezentanta Polski. Dwie bramki i widoczna aktywność oraz chęć gry przyniosła podopiecznym Tadeusza Pawłowskiego bezcenne punkty w walce o utrzymanie.
* * * * * *