Śląsk Wrocław. Vitezslav Lavicka zapowiada walkę o zwycięstwo z Legią Warszawa. "Czeka nas spore wyzwanie"
W sobotnim hicie 20. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław podejmie Legię Warszawa. W zwycięstwo na własnym terenie wierzy szkoleniowiec gospodarzy, Vitezslav Lavicka.
Piłkarze Śląska słabo zaczęli 2021 rok, ale w miniony weekend pokonali 2:1 Pogoń Szczecin. Czeski szkoleniowiec wierzy, że jego podopieczni w starciu z Legią pójdą za ciosem.
- W meczach przeciwko Legii przede wszystkim trzeba się nastawić na wykonanie dobrej roboty. Wszystko musi być dobrze zbalansowane. Nie chcemy tylko bronić, ale musimy być dobrze zorganizowani, aktywni i nie dawać przeciwnikowi miejsca na szybkie ataki środkiem boiska. Wiemy, że Legia ma też bardzo dobrych wahadłowych, którzy są nastawieni ofensywnie. "Wojskowi" to zespół, który potrafi utrzymywać się przy piłce. Chcemy wykorzystać swoje sytuacje, choćby po przejęciu piłki. Pracowaliśmy nad tym podczas treningów - powiedział Lavicka na konferencji prasowej.
- Analizowaliśmy grę Legii. To jakościowy zespół. Na każdej pozycji mają dobrych zawodników. Zgadzam się, że to drużyna, która jest bardziej nastawiona na ofensywę. Nasze ustawienie ma się opierać na równowadze między atakiem i obroną. Chcemy wykorzystać swoje okazje. Gra ofensywna nie sprowadza się tylko do gry na dwóch napastników. My gramy dwójką skrzydłowych i jednym napastnikiem. W meczach z Piastem i Pogonią wprowadzaliśmy drugiego zawodnika na pozycję numer 9 i jest to pewna opcja, jaką można wykorzystać - przyznał.
- Czeka nas spore wyzwanie. Gramy z liderem PKO Ekstraklasy. W meczach na własnym stadionie nasi zawodnicy mają większą pewność siebie. Mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani i osiągniemy dobry wynik. Będziemy walczyć o zwycięstwo - zapowiedział.
- Mamy trochę problemów z kontuzjami. W tym tygodniu Israel Puerto i Maciej Wilusz trenowali indywidualnie. Mamy jeszcze dwa treningi i będziemy analizować, jak wygląda sytuacja zdrowotna. Jeśli ci zawodnicy będą gotowi w stu procentach, weźmiemy ich pod uwagę przy ustalaniu składu. Jeśli będzie inaczej, zdecydujemy się na inny wariant - dodał.
- Cieszymy się, że grając na własnym stadionie zawodnicy pokazują większą pewność siebie. Stadion Wrocław to nasza twierdza. Nie ma kibiców, co niewątpliwie jest minusem, ale zespół po prostu czuje się tutaj dobrze. Mam nadzieję, że przeciwko Legii pokażemy, że możemy wygrać z każdym. Wiemy, że gramy z liderem, jest to dla nas wyzwanie, bo za mojej kadencji jeszcze z nimi nie wygraliśmy. Mam nadzieję, że kibice będą nas wspierać przed telewizorami i dadzą nam siłę, byśmy osiągnęli dobry wynik - zakończył.
- Analizowaliśmy grę Legii. To jakościowy zespół. Na każdej pozycji mają dobrych zawodników. Zgadzam się, że to drużyna, która jest bardziej nastawiona na ofensywę. Nasze ustawienie ma się opierać na równowadze między atakiem i obroną. Chcemy wykorzystać swoje okazje. Gra ofensywna nie sprowadza się tylko do gry na dwóch napastników. My gramy dwójką skrzydłowych i jednym napastnikiem. W meczach z Piastem i Pogonią wprowadzaliśmy drugiego zawodnika na pozycję numer 9 i jest to pewna opcja, jaką można wykorzystać - przyznał.
- Czeka nas spore wyzwanie. Gramy z liderem PKO Ekstraklasy. W meczach na własnym stadionie nasi zawodnicy mają większą pewność siebie. Mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani i osiągniemy dobry wynik. Będziemy walczyć o zwycięstwo - zapowiedział.
- Mamy trochę problemów z kontuzjami. W tym tygodniu Israel Puerto i Maciej Wilusz trenowali indywidualnie. Mamy jeszcze dwa treningi i będziemy analizować, jak wygląda sytuacja zdrowotna. Jeśli ci zawodnicy będą gotowi w stu procentach, weźmiemy ich pod uwagę przy ustalaniu składu. Jeśli będzie inaczej, zdecydujemy się na inny wariant - dodał.
- Cieszymy się, że grając na własnym stadionie zawodnicy pokazują większą pewność siebie. Stadion Wrocław to nasza twierdza. Nie ma kibiców, co niewątpliwie jest minusem, ale zespół po prostu czuje się tutaj dobrze. Mam nadzieję, że przeciwko Legii pokażemy, że możemy wygrać z każdym. Wiemy, że gramy z liderem, jest to dla nas wyzwanie, bo za mojej kadencji jeszcze z nimi nie wygraliśmy. Mam nadzieję, że kibice będą nas wspierać przed telewizorami i dadzą nam siłę, byśmy osiągnęli dobry wynik - zakończył.