Śląsk Wrocław. Vitezslav Lavicka cieszy się ze zmian w terminarzu Ekstraklasy. "To naprawdę mądra decyzja"

Zakażenia koronawirusem w wielu drużynach sprawiły, że w terminarzu PKO Ekstraklasy konieczne były spore zmiany. Trenerowi Śląska Wrocław nie przeszkadza jednak, że jego zespół zmierzy się z innym rywalem. Cieszy się, iż uda się uniknąć kolejnej przerwy.
Początkowo Śląsk Wrocław miał zagrać w Gdańsku z Lechią. Ekipa z Trójmiasta zmaga się jednak z koronawirusem i ostatecznie do stolicy Dolnego Śląska przyjedzie Górnik Zabrze. Vitezslav Lavicka uważa to za dobre rozwiązanie.
- Tak naprawdę to mądra decyzja, by przesunąć mecze i niektóre spotkania zagrać awansem. Wcześniej przygotowywaliśmy się na innego przeciwnika, mieliśmy się zmierzyć z Lechią, ale czas przyniósł zmiany i to nie jest łatwe, by ułożyć terminarz. Cieszę się, że możemy trenować całą drużyną na Oporowskiej, wiem, że nie wszyscy mają teraz taką możliwość - powiedział Lavicka.
- W sobotę gramy u siebie z Górnikiem i zawsze to lepiej, by rozegrać mecz i nie mieć kolejnej długiej przerwy, tylko trzymać rytm. Jeśli nie zagralibyśmy w ten weekend, to mielibyśmy wiele tygodni bez spotkania, a potem kilka meczów w krótkim odstępie czasu, a taki podział nie jest optymalny. Takie przesunięcie terminarza, jakie dokonał zarząd Ekstraklasy, to mądra decyzja - przyznał.
- Górnik pokazuje w tym sezonie, że jest drużyną, która przeszła trochę zmian, ma nieco inny styl gry i system względem poprzednich sezonów. Mają teraz naprawdę dobre wyniki. Zrobili solidną robotę na początku sezonu, złapali punkty i są wysoko w tabeli. To spotkanie będzie dla nas wyzwaniem. Robiliśmy już analizę Górnika, pokazaliśmy zawodnikom ich silne strony oraz te aspekty, które możemy wykorzystać, w których możemy mieć przewagę. Wyniki pokazują, że do zabrzan trzeba podejść z dużym szacunkiem - ocenił.
- Nasza sytuacja jest taka, że nie mamy do dyspozycji Dino Stigleca, bo jest zawieszony za kartki. Jasne, nie będziemy mówić o wszystkim, kto jest na sto procent gotowy, a kto ewentualnie ze znakiem zapytania, ale ogólnie mogę powiedzieć, że reszta zawodników jest w pełnym treningu i jeżeli tak będzie również jutro, przed ostatnim treningiem meczowym, to będziemy zadowoleni - dodał.
- Chcę również powiedzieć parę słów do kibiców, których tym razem nie będzie z nami na trybunach. Takie są obecnie przepisy, że nie mogą nam pomóc na stadionie, ale liczymy, że będą oglądać mecz i dopingować nas w domach. W imieniu całej drużyny i klubu chcę przekazać pozdrowienia i powiedzieć, że czujemy Wasze wsparcie i pozytywną energię, którą wysyłacie chociażby przez Internet. Trzymajcie się w zdrowiu i gramy dalej! - zakończył.
- Górnik pokazuje w tym sezonie, że jest drużyną, która przeszła trochę zmian, ma nieco inny styl gry i system względem poprzednich sezonów. Mają teraz naprawdę dobre wyniki. Zrobili solidną robotę na początku sezonu, złapali punkty i są wysoko w tabeli. To spotkanie będzie dla nas wyzwaniem. Robiliśmy już analizę Górnika, pokazaliśmy zawodnikom ich silne strony oraz te aspekty, które możemy wykorzystać, w których możemy mieć przewagę. Wyniki pokazują, że do zabrzan trzeba podejść z dużym szacunkiem - ocenił.
- Nasza sytuacja jest taka, że nie mamy do dyspozycji Dino Stigleca, bo jest zawieszony za kartki. Jasne, nie będziemy mówić o wszystkim, kto jest na sto procent gotowy, a kto ewentualnie ze znakiem zapytania, ale ogólnie mogę powiedzieć, że reszta zawodników jest w pełnym treningu i jeżeli tak będzie również jutro, przed ostatnim treningiem meczowym, to będziemy zadowoleni - dodał.
- Chcę również powiedzieć parę słów do kibiców, których tym razem nie będzie z nami na trybunach. Takie są obecnie przepisy, że nie mogą nam pomóc na stadionie, ale liczymy, że będą oglądać mecz i dopingować nas w domach. W imieniu całej drużyny i klubu chcę przekazać pozdrowienia i powiedzieć, że czujemy Wasze wsparcie i pozytywną energię, którą wysyłacie chociażby przez Internet. Trzymajcie się w zdrowiu i gramy dalej! - zakończył.