Śląsk przegrał spór z byłym piłkarzem. Zapłaci mu wysokie odszkodowanie
Śląsk Wrocław przegrał spór prawny z Sebino Plaku. Zgodnie z wyrokiem Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu klub będzie musiał zapłacić Albańczykowi blisko milion złotych odszkodowania.
Spór Plaku ze Śląskiem trwał od wielu miesięcy. W sezonie 2014/15 piłkarz został odsunięty od pierwszej drużyny, bo nie zgodził się na obniżenie zarobków. Od tego czasu Albańczyk trenował z trzecioligowymi rezerwami klubu lub indywidualnie. W dodatku władze Śląska starały się skłonić piłkarza do rozwiązania kontraktu. Kazano mu rozdawać ulotki w jednej z wrocławskich galerii handlowych oraz zakładać na kamery i nadajniki GPS, by sprawdzić, czy odpowiednio trenuje.
- Chcieli mnie złamać. Byłem jak niewolnik. Wychodziłem z domu przed siódmą, a wracałem po dwudziestej pierwszej - mówił Plaku w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Śląsk oczywiście zaprzeczał jego relacjom. Klubowi działacze twierdzili, że działania podjęte w stosunku do Plaku mają mu umożliwić powrót do wysokiej formy.
Albańczyk oddał sprawę do organów PZPN. W styczniu 2015 roku związek rozwiązał jego kontrakt ze Śląskiem, ale nie orzekł o winie klubu, na czym zależało piłkarzowi. Zawodnik odwołał się od tej decyzji. Gdy apelacja nie przyniosła pozytywnego skutku, oddał sprawę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie.
CAS podjął decyzję po myśli zawodnika. Teraz Śląsk musi my wypłacić blisko 250 tysięcy euro, czyli ponad milion złotych. Wyrok jest prawomocny.
Prawnik Plaku przyznaje, że wyrok Trybunału może być precedensowy. W ostatnich latach w Ekstraklasie wiele razy dochodziło do sytuacji, że kluby próbowały skłonić graczy do rozwiązania kontraktu nakazując ciężkie indywidualne treningi i wykonywanie zadań zupełnie niezwiązanych z zawodem piłkarza. Od nazwiska Daniela Kokosińskiego z Polonii Warszawy taka forma nękania zawodników zyskała nazwę "Klubu Kokosa".