Śląsk pogrzebał marzenia Pogoni Szczecin o mistrzostwie. Tylko remis "Portowców" we Wrocławiu [WIDEO]

Początek spotkania nie porywał. Pierwszą klarowną sytuację do zdobycia bramki mieliśmy dopiero w 22. minucie. Wówczas po akcji lewą stroną boiska piłka trafiła do Macieja Żurawskiego. Młodzieżowiec był niepilnowany w polu karnym, lecz przestrzelił, posyłając futbolówkę nad poprzeczką.

Pierwsza składna akcja Śląska nastąpiła dopiero w 28. minucie, ale od razu przyniosła za to efekt w postaci gola. Z prawej strony w pole karne dośrodkował Dino Stiglec, pojedynek główkowy w "szesnastce" wygrał Exposito i dał swojemu zespołowi prowadzenie.

Osiem minut później mogło być 1:1, ale skuteczności zabrakło Sebastianowi Kowalczykowi. Zawodnik "Portowców" uderzał na bramkę Matusa Putnockiego z kilku metrów, lecz trafił wprost w bramkarza rywali.

Po przerwie goście byli już skuteczniejsi i w 51. minucie doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu Jakuba Bartkowskiego główkował Żurawski, Putnocky nie zdążył z interwencją i piłka zatrzepotała w siatce.

Niespełna kwadrans później sporo miejsca przed polem karnym Pogoni miał Stiglec. W dobrej sytuacji posłał piłkę wysoko nad poprzeczką - Stipica jedynie odprowadził ją wzrokiem. Podobnie było po strzale Krzysztofa Mączyńskiego.

Po drugiej stronie boiska okazję na pokonanie Putnockiego miał natomiast Mariusz Fornalczyk, który wszedł na boisko z ławki. Jego uderzenie było jednak zbyt lekkie, aby sprawić problemy Putnockiemu.

Z biegiem czasu szczecinianie coraz mocniej naciskali na rywali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przed szansą stanął Igor Łasicki, ale Putnocky przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Ostatecznie wysiłki Pogoni nie przyniosły efektu, choć w ostatniej akcji meczu bliski gola był jeszcze Parzyszek. Po remisie 1:1 "Portowcy" mogą definitywnie pożegnać się z marzeniami o mistrzostwie. Śląsk wciąż nie jest pewny utrzymania - nad strefą spadkową ma cztery punkty przewagi.