"Skoro w Romie nie grał, to tam coś jest nie tak". Laskowski wprost o sytuacji Zalewskiego
Jacek Laskowski i Roman Kołtoń pochylili się nad sytuacją Nicoli Zalewskiego. Obaj dziennikarze przyznali, że są pod wrażeniem tego, jak Polak wszedł do Interu.
W trakcie zimowego okienka Nicola Zalewski zamienił Romę na Inter. Skrzydłowy został wypożyczony do Mediolanu, a klub zapewnił sobie opcję wykupu zawodnika.
Niewykluczone, że już za kilka miesięcy z niej skorzysta. Reprezentant Polski, którego wiele osób skazywało na siedzenie na ławce, doskonale wszedł do nowego zespołu. W swoim debiucie zanotował arcyważną asystę, co opisywaliśmy TUTAJ.
Dobra dyspozycja Zalewskiego skłoniła Jacka Laskowskiego do postawienia stanowczej diagnozy. Znany dziennikarz stwierdził, że skoro skrzydłowy nie grał w Romie, to problem musiał leżeć po stronie klubu.
- Jak Zalewski był w Romie, to odczuwałem ból i mówiłem, że coś tam w tej drużynie jest nie tak, skoro nie gra. I to jego wejście z Milanem udowodniło, że mój ból był w pełni uzasadniony. Z Zalewskim wszystko jest w porządku - to jest dobry piłkarz. La Gazzetta dello Sport poświęciła mu stronę przed derbami Mediolanu nie dlatego, że nas lubi czy ktoś z nas zadzwonił i poprosił, by napisać o nim więcej, tylko dlatego, że ta gazeta poświęca swoje łamy dobrym piłkarzom - powiedział w programie Meczyków.
- Były głosy, że powinien poczekać do końca kontraktu, ale jak przychodzi po ciebie Inter, to ja bym nie czekał. Bardzo podobała mi się cała ta otoczka transferowa i wejście Zalewskiego na boisku. On nie tylko asystował przy golu De Vrija - wcześniej pięknie dograł do Dumfriesa, który trafił w słupek. Nie wszystko mu wychodziło, ale był aktywny, odważny. To był Zalewski z reprezentacji - dodał siedzący obok Laskowskiego Roman Kołtoń.
Zapraszamy do oglądania całego Piłkarskiego Salonu: