"Skoro masz Robert za mało pieniędzy, to weź jeszcze te 300 tysięcy". Media opisują kulisy afery premiowej
Środowisko piłkarskie ciągle żyje aferą premiową w reprezentacji Polski. Po głośnej wypowiedzi Roberta Lewandowskiego pojawiły się nowe doniesienia na ten temat. Mamy klasyczną sytuację: słowo przeciwko słowu.
Choć od mistrzostw świata minęło już wiele miesięcy, to wydarzenia, do których doszło przed turniejem i w jego trakcie, wciąż zatruwają atmosferę wokół reprezentacji Polski. Głównym powodem jest afera wokół premii, którą piłkarzom za wyjście z grupy obiecał premier Mateusz Morawiecki.
W marcu swoją wersję wydarzeń w "Przeglądzie Sportowym" przedstawił Łukasz Skorupski. Według niego kadrowicze pokłócili się o pieniądze, a atmosfera w grupie była tak zła, że nie wszyscy ze sobą rozmawiali.
Do słów Skorupskiego w ekskluzywnym wywiadzie Meczyki.pl i Eleven Sports odniósł się Robert Lewandowski.
- Łukasz Skorupski skłamał w tym wywiadzie. Byliśmy bardzo zszokowani, o czym on powiedział, po co to zrobił i dlaczego. Od razu po tej rozmowie cała drużyna spotkała się z Łukaszem. Zadaliśmy mu pytanie: czy ktoś się kłócił? Czy czegoś nie wiemy? Łukasz powiedział, że źle został zrozumiany i nie użył takich słów. Tak nam to wytłumaczył. Chcieliśmy to wyjaśnić. Cała reprezentacja była zdziwiona tym wywiadem. Czy ktoś coś ukrywa? Chcieliśmy wyjaśnienia i powiedział, że został źle zrozumiany i nie użył takich słów, jakie chciał - powiedział kapitan reprezentacji Polski.
Już po emisji wywiadu swoje informacje na temat afery premiowej przedstawił portal "Sport.pl". Według jego wersji propozycja podziału pieniędzy, które przedstawiła rada drużyny, zakładała, że najważniejsi piłkarze mieli otrzymać po 3 mln zł. Niektórzy z pozostałych - nawet dziesięć razy mniej.
- Skorupski miał wówczas nawet wypalić: "Skoro masz Robert za mało pieniędzy, to weź jeszcze te 300 tysięcy, ja ich nie chcę". W drużynie faktycznie pojawiły się kwasy, w końcu sprawa została nieco złagodzona i ukrócona ze względu na zbliżający się mecz 1/8 finału z Francją. Niesmak jednak pozostał - napisał Jakub Seweryn w portalu "Sport.pl".
Lewandowski propozycję nagrody finansowej od premiera - zresztą ostatecznie nie wypłaconej - określił mianem "niemoralnej". Jego wypowiedź na ten temat znajdziecie TUTAJ albo w poniższym nagraniu.