"Skoro działa, to dlaczego mamy to zmieniać?" Reprezentant Polski odpiera zarzuty o styl gry kadry

"Skoro działa, to dlaczego mamy to zmieniać?" Reprezentant Polski odpiera zarzuty o styl gry kadry
Danielle Parhizkaran/Pressfocus
Choć reprezentacja Polski punktuje na mundialu w Katarze, to wielu kibicom nie podoba się styl gry, prezentowany przez podopiecznych Czesława Michniewicza. Zarzuty w tej kwestii zdecydowanie odpiera Jakub Kiwior.
Obrońca Spezii jeszcze rok temu zupełnie nie spodziewał się tego, że w ogóle wystąpi podczas trwających mistrzostw świata. Najpierw zaczął jednak regularnie grać we włoskiej Spezii, a później świetnie odnalazł się w kadrze. Niewykluczone, że już wkrótce efektem będzie głośny transfer.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Punktem przełomowym było pierwsze powołanie do seniorskiej kadry. W czerwcu na liście selekcjonera znalazło się blisko czterdzieści nazwisk, więc samo zaproszenie na zgrupowanie niczego nie oznaczało. Wziąłem jeszcze przecież udział w meczach reprezentacji młodzieżowej, a po spotkaniach dostałem informację, że mam wracać na „jedynkę”. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy kilka dni później dostałem szansę debiutu w starciu z Holandią - przyznał Kiwior w rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka".
- Nie nakręcam się, słysząc nazwy kolejnych drużyn, w których niby miałbym zagrać. Podchodzę do wszystkiego z chłodną głową, sprawy negocjacji zostawiam swojemu menedżerowi. Staram się nie myśleć o potencjalnych transferach, chciałbym zaprzątać sobie tym głowę, gdy już pojawi się jakiś konkret, a nie przy medialnych doniesieniach. Koncentruję się na tym, co mam robić tu i teraz - zapewnił.
- Wiem, jakiej rangi spotkania rozgrywamy, zdaję sobie sprawę z tego, ile osób nam kibicuje, jaka jest oglądalność naszych meczów. Mam też świadomość, że to świetne okno wystawowe. Podchodzę jednak do tego, jak do każdego innego spotkania. Jestem dobrze przygotowany fizycznie, głowa pracuje tak, jak powinna. Nie ma się czego bać, trzeba wychodzić na boisko i robić swoje - dodał.
Kiwior nie zgadza się z zarzutami o słaby styl gry kadry. Podkreśla, że na mundialu najważniejsze jest zdobywanie punktów. A dorobek "Biało-Czerwonych" jest zdecydowanie lepszy niż na poprzednich turniejach.
- Moglibyśmy grać bardziej otwarcie, ofensywnie, ale to grozi stratą piłki na własnej połowie i utratą bramki. Na turniejach tej rangi nie ma już jednak czasu i miejsca, by później przeprosić: „sorry, chłopaki, nie udało się”. To nie rozgrywki ligowe, że jest jeszcze możliwość odrobienia strat w kolejnych spotkaniach. Tutaj liczy się każda bramka - podkreślił.
- Z drugiej strony, nie popadajmy w skrajności, nie wybijamy przecież każdej piłki w aut, nie gramy na oślep. Taktyka jest nieco defensywna, chcemy przede wszystkim zabezpieczyć własną bramkę, ale zdobywamy punkty. Skoro działa, to dlaczego mamy to zmieniać? - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik30 Nov 2022 · 17:14
Źródło: Łączy Nas Piłka

Przeczytaj również