Mecz został przerwany przez... drona. Skandaliczne sceny w trakcie spotkania eliminacji EURO 2024 [WIDEO]
W poniedziałek Armenia podejmowała Chorwację w meczu kwalifikacji do EURO 2024. Spotkanie musiało jednak zostać przerwane jeszcze w pierwszej połowie. Wszystko przez budzącego kontrowersje drona latającego nad boiskiem.
Chorwaci szybko objęli prowadzenie w spotkaniu. W 13. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, nieczysto kopnięta przez Josko Gvardiola piłka doturlała się pod nogi Andreja Kramaricia. Napastnik bez problemów trafił do siatki z bliskiej odległości.
Jeszcze w trakcie pierwszej połowy doszło jednak do skandalicznego zdarzenia. Sędziujący starcie Clement Turpin musiał zarządzić przerwę z uwagi na pojawienie się nad Stadionem Republikańskim... drona. Do urządzenia przywiązana była flaga Republiki Górskiego Karabachu.
Formalnie obszar ten należy do Azerbejdżanu, lecz w rzeczywistości funkcjonuje jako niepodległe państwo w większości zamieszkiwane przez Ormian. Nie jest ono jednak uznawane przez żaden inny kraj na świecie.
Górski Karabach od lat jest przedmiotem sporu pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem. Starcia o te tereny nasiliły się w latach 1988-1994, kiedy walki pochłonęły przeszło 17 tysięcy ofiar. Konflikt ponownie nasilił się w 2020 roku. Zginęło wtedy sześć tysięcy osób. Po kilku tygodniach zawarto jednak pokojowe porozumienie przy udziale Rosji.
Dron latał nad stadionem zaledwie przez kilkadziesiąt sekund. Wystarczyło to jednak do wzbudzenia oklasków ze strony niektórych zebranych na trybunie kibiców. Kiedy urządzenie opuściło stadion, spotkanie zostało wznowione.
Jak się potem okazało, bramka Kramaricia była jedyną w całym spotkaniu. Dzięki temu zwycięstwu Chorwaci powiększyli dorobek do 10 punktów i awansowali na pierwszą pozycję w grupie D. Z kolei Armenia ma na koncie siedem oczek i plasuje się na trzeciej lokacie.