Skandal wokół Superpucharu. Jagiellonia nie chce grać w wyznaczonym terminie
Zapowiada się na wielki skandal wokół Superpucharu Polski. Jagiellonia nie chce grać w terminie wyznaczonym przez Polski Związek Piłki Nożnej.
Mistrzowie Polski zagrają o Superpuchar z Wisłą Kraków. PZPN ogłosił, że spotkanie odbędzie się już 7 lipca w Białymstoku.
Decyzja związku wywołała spore kontrowersje. Spotkanie zaplanowano aż na dwanaście dni przed startem rozgrywek ligowych.
Portal Sport.pl podał, że przed wyznaczeniem daty meczu PZPN nie skontaktował się z Jagiellonią. Związek nie wziął pod uwagę, że wyznaczonym terminie obiekt mistrzów Polski, na którym miałby się odbyć mecz, nie będzie dostępny. W dniach 5-7 lipca odbędzie się na nim Kongres Świadków Jehowy.
Jagiellonia poinformowała już PZPN, że nie widzi możliwości gry w wyznaczonym terminie. Jej zdaniem jest to niemożliwe także ze względu na plany treningowe. Adrian Siemieniec tłumaczy, że rozbiłoby to okres przygotowawczy do kolejnych rozgrywek.
- Nawet jeśli mielibyśmy grać gdzie indziej, to najzwyczajniej nie mamy kim zagrać w tym terminie. Kończymy obóz przygotowawczy 6 lipca. Nie wyjdziemy od razu na mecz, który chcielibyśmy poważnie jako rywalizację o trofeum - podkreśla Wojciech Pertkiewicz, prezes Jagiellonii, w rozmowie ze Sport.pl.
Gdyby mecz o Superpuchar Polski rzeczywiście odbył się 7 lipca, Jagiellonia miałaby aż 12 dni do kolejnego meczu o stawkę. Nowy sezon Ekstraklasy zainauguruje 19 lipca przeciwko Puszczy.