Skandal w meczu wielkich klubów. Na boisko poleciały race, musiała interweniować policja [WIDEO]

W czwartek rozegrane zostało spotkanie z udziałem dwóch wielkich klubów. Po przeciwnych stronach boiska stanęli piłkarze Santosu oraz Corinthians. Mimo tego, że oba zespoły plasowały się w środkowej części stawki, emocji związanych z tym starciem nie brakowało.

Na dobrą sprawę losy tego meczu zostały zamknięte jeszcze przed przerwą. Dzięki bramkom zdobytym przez Ruana oraz Yuriego Alberto do szatni w dużo lepszych nastrojach schodzili gracze Corinthians, którzy prowadzili już wynikiem 2:0. Po przerwie rezultat tego starcia nie uległ zmianie i utrzymał się aż do 86. minuty meczu.

Na kilka chwil przed końcem regulaminowego czasu gry znać o sobie dali kibice Santosu. Z trybun poleciły petardy oraz race. Część z nich wylądowała nieopodal bramkarza gości, Cassio. Doświadczony golkiper był zmuszony opuścić swoje pole karne, by nie narazić się na niebezpieczeństwo.

W wyniku zaistniałego incydentu sędzia prowadzący to starcie podjął decyzję o wstrzymaniu meczu aż do momentu uspokojenia się sytuacji na trybunach. Po kilku minutach uznał jednak, że najlepszą decyzją będzie zakończeniu spotkania przy prowadzeniu Corinthians (2:0).

Olbrzymie zamieszanie z udziałem kibiców doprowadziło do interwencji policji, która eskortowała graczy obu drużyn do szatni. Wiele wskazuje jednak na to, iż incydent z czwartku będzie miał swoją kontynuację.

Z informacji podanej przez ''Globo'' wynika, że na Santos została nałożona kara sześciu meczów bez udziału fanów. Zawarte postanowienia dotyczą spotkań z udziałem Flamengo, Blooming, Cuiabą, Goias, Sao Paulo oraz Botafogo.