Skandal w meczu Pajor i spółki. Hiszpańskie media grzmią

Skandal w meczu Pajor i spółki. Hiszpańskie media grzmią
Źródło: Judit Cartiel / PressFocus
Kontrowersje po starciu Barcelony z Atletico Madryt w kobiecym Superpucharze Hiszpanii. Sędziowie zmierzyli się z... "polskim" problemem.
W środę FC Barcelona pewnie pokonała Atletico Madryt 3:0 w półfinale kobiecego Superpucharu Hiszpanii. Teraz czeka na rezultat czwartkowego spotkania Realu Madryt z Realem Sociedad.
Dalsza część tekstu pod wideo
Hiszpańska federacja wytyczyła wysoki, porównywalny do męskich zmagań standard rozgrywek. Gwarantowano, że system VAR będzie obecny na wszystkich trzech meczach Superpucharu.
W trakcie spotkania "Barcy" doszło jednak do gigantycznego skandalu. VAR został uruchomiony dopiero w 70. minucie. Wcześniej sędziowie mogli oglądać... wyłącznie czarne ekrany.
Jak poinformował Komitet Techniczny Arbitrów, odpowiedzialność spada na dostawcę usług, firmę Mediapro. Borykała się ona z problemami technicznymi i przeprosiła za sytuację. Spółkę zobowiązano do przeprowadzania testów przed kolejnymi spotkaniami oraz zapewnienia, że system VAR będzie funkcjonalny w trakcie czwartkowego meczu.
Na szczęście zaburzenie funkcjonowania systemu finalnie nie wpłynęło na rezultat rywalizacji. Chodziło bowiem o podyktowanie dwóch rzutów karnych dla "Dumy Katalonii". W pierwszej sytuacji analizie można było poddać przewinienie Silvii Lloris na Alexii Putellas, zaś w drugiej - faul Ainhoy Vicente na Esmee Brugts. Obu "jedenastek" nie było.
Podobna kontrowersja miała miejsce w jednym z listopadowych spotkań PKO BP Ekstraklasy. System VAR był zepsuty przez kwadrans meczu Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa!

Przeczytaj również