Skandal w meczu La Liga! Kontrowersyjny piłkarz ugryzł przeciwnika. Upiera się, że do niczego nie doszło
Do zadziwiających wydarzeń doszło w jednym ze środowych meczów La Liga. Podczas spotkania Cadizu z Villarrealem Ivan Alejo usiłował ugryźć Aissę Mandiego. Mimo tego Hiszpan nie został jakkolwiek ukarany.
Cadiz walczy o utrzymanie w La Liga. Na dwie kolejki przed końcem sezonu sytuacja nie jest najlepsza, bo zespół zajmuje 17. miejsce i ma tyle samo punktów co 18. Real Valladolid.
Większego komfortu nie zapewniło ostatnie spotkanie przeciwko Villarrealowi, gdyż "Żółta Łódź Podwodna" wygrała 2:0. Cadizowi nie pomogły nawet nieczyste zagrywki.
W drugiej połowie spotkania doszło do scysji z udziałem Ivana Alejo oraz Aissy Mandiego. Zawodnik przyjezdnych niespodziewanie nachylił się do obrońcy i... postanowił ugryźć go w ramię.
Algierczyk zareagował bardzo szybko i odsunął od siebie rywala. Żadnych kroków nie podjął jednak ani sędzia, ani zespół VAR, bo Hiszpan nie otrzymał nawet żółtej kartki.
Po meczu Alejo został zapytany o tę sytuację przez dziennikarzy. - Do niczego między nami nie doszło, nic się nie stało - rzucił gracz Cadizu.
Hiszpańskie media zauważają jednak, że to nie pierwszy raz, gdy Alejo zyskuje rozgłos, ale w negatywny sposób. Wcześniej 28-latek wchodził w spór z Viniciusem Jr., zamieścił nawet komentarz z emotikonami małp w odniesieniu do zawodnika Realu Madryt. Ostatecznie pomocnik usunął swój wpis i przeprosił.
Nie zmieniło to jednak podejścia do samego Alejo, który krytykował też cały Real Madryt przy okazji porażki 1:2. Zawodnik ekipy z Kadyksu został też zapamiętany jako "ofiara" pamiętnego zajścia z Roberto Soldado, gdy nagle runął na murawę i boisko opuszczał na noszach.