Skandal po meczu polskiej drugiej ligi. "Troglodyci z Rzeszowa uderzyli kilka osób"

Stal Rzeszów wciąż jest w grze o awans do Fortuna 1. Ligi. Drużyna z Podkarpacia ma spore szanse na baraże, a w minioną sobotę zgarnęła trzy punkty.

Dziwić może więc fakt, że kibice zespołu byli wściekli po końcowym gwizdku. Wszystko przez to, że zawodnicy... nie podeszli do trybun po końcowym gwizdku, aby osobiście podziękować za doping.

To nie spodobało się części krewkich fanów. Doszło do skandalu - wtargnięcia do szatni oraz rękoczynów. Większość piłkarzy nie ucierpiała, ale tyle szczęścia nie miał szkoleniowiec Stali, Daniel Myśliwiec.

- Grupa kiboli wpadła do szatni, żeby wyjaśnić temat z piłkarzami przy użyciu pięści. Doszło do przepychanek, zawodnikom wraz z trenerami udało się pognać, ale cała scena była skandaliczna. Słyszymy, że troglodyci z Rzeszowa kilka osób uderzyli. Wśród nich miał być trener Daniel Myśliwiec. Ostatecznie szatnię udało się “obronić”, co samo w sobie brzmi absurdalnie. Kibolom Stali musiało wystarczyć wyzywanie piłkarzy zza drzwi - czytamy.

W mediach społecznościowych głos zabrał Jarosław Fojut, który obecnie reprezentuje barwy Stali, ale wcześniej był piłkarzem między innymi Pogoni Szczecin, Śląska Wrocław czy Wisły Płock.

- Zależy nam na tym, by futbol dawał radość, uczył fair play, wyznaczał i kształtował sportowe, życiowe wartości. Nie było, nie ma i nie powinno mieć w nim miejsca na agresję oraz brak szacunku do piłkarzy, trenerów - skomentował.