"Skandal". Barcelona skrzywdzona przez sędziów. Ten gol nie powinien być uznany
FC Barcelona przegrała z Osasuną 2:4. Być może mecz potoczyłby się w inny sposób, gdyby nie błąd sędziego na niekorzyść drużyny Roberta Lewandowskiego.
Dotkliwa porażka w Pampelunie przerwała zwycięską serię Barcelony. Katalończycy rozpoczęli ten sezon od siedmiu ligowych meczów z rzędu.
W Pampelunie piłkarze Hansiego Flicka mieli pecha do decyzji sędziego Guillermo Cuadry Fernandeza. Arbiter nie zauważył, że akcja, po której Osasuna strzeliła gola na 2:0 zaczęła się od faulu Lucasa Torro na Pau Victorze.
Drugi gol dla Osasuny miał bardzo ważne znaczenie dla przebiegu meczu. Eksperci sędziowscy, choćby Rafał Rostkowski, uważają jednak, że nie powinien zostać uznany.
- Piłkarz Barcelony był tuż przy piłce – z perspektywy Torro: Victor był tuż za piłką – więc zawodnik Osasuny powinien to uwzględnić i nie zagrywać w taki sposób, żeby korkami nadepnąć na stopę rywala, którą powinien wcześniej dostrzec. Błąd sędziego Cuadry Fernandeza można od biedy uznać za dosyć pospolity, zwłaszcza w hiszpańskiej La Lidze, natomiast brak interwencji sędziów VAR jest w tej sytuacji skandalem - ocenił Rostkowski w tvpsport.pl.
Podobną opinię przedstawił Cesar Barrenechea Montero w Mundo Deportivo. Według niego sędzia VAR powinien zwrócić uwagę na starcie Torro i Victora.
- Cuadra Fernandez nie miał trudności z kierowaniem meczem, ale można zarzucić mu popełnienie oczywistego błędu. Nie widział faulu przed golem na 2:0 dla Osasuny - komentuje Barrenechea Montero.