Siemieniec selekcjonerem? Były kadrowicz tonuje nastroje. "Trochę odlecieli"
Adrian Siemieniec jest wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do zastąpienia Michała Probierza. Z takim stanowiskiem nie do końca zgadza się jeden z byłych kadrowiczów, który uważa, że trener Jagiellonii niewiele jeszcze osiągnął.
Adrian Siemieniec to jeden z najlepszych szkoleniowców młodego pokolenia w Polsce. W poprzednim sezonie wywalczył mistrzostwo z Jagiellonią, w tym zaś awansował do ćwierćfinału Ligi Konferencji oraz ma szanse na zajęcie wysokiego miejsca w Ekstraklasie.
Z uwagi na atrakcyjny styl gry, nowoczesne podejście oraz umiejętność przyznania się do błędów Siemieniec jest postrzegany jako odpowiedni kandydat na nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zdarzają się jednak głosy przeczące takiemu pomysłowi. Według Radosława Kałużnego jest za wcześnie, aby ferować wyroki.
- To bardzo dobry szkoleniowiec, lecz uważam, że niektórzy eksperci i ludzie piłki trochę odlecieli. Już mianowali go selekcjonerem, już widzieli go w zachodnich klubach. Spokojnie. Do tej pory zrobił świetną robotę w Jadze. Aż tyle i tylko tyle - stwierdził w Przeglądzie Sportowym Onet.
- Poczekajmy może, zobaczmy, jak sprawdzi się w innym miejscu pracy, w innym środowisku, z innymi ludźmi do współpracy. Będę się upierać, że sukcesy Jagiellonii w niezwykle wysokim stopniu są zasługą Łukasza Masłowskiego, bo to on wręczył trenerowi "narzędzia" do pracy, sprowadzając na Podlasie ciekawych zawodników - dodał były kadrowicz.
- Powtarzam: szanuję trenera Siemieńca, jego podejście do zawodu, dotychczasowe osiągnięcia, on ma wiele, żeby zostać klasowym szkoleniowcem, ale uważam, że jest zbyt wcześnie, by robić z niego papieża piłki - podsumował.
Przed Jagiellonią Siemieniec nie odpowiadał za wyniki żadnego profesjonalnego zespołu. Obecny kontrakt trenera "Dumy Podlasia" obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.