Siemieniec asystentem Probierza? Tak zareagował trener Jagiellonii
Adrian Siemieniec ze znakomitymi efektami prowadzi Jagiellonię Białystok. Trener mistrzów Polski został zapytany, jak zareagowałby na propozycję wejścia do sztabu szkoleniowego reprezentacji.
Za Siemieńcem wspaniałe miesiące. W zeszłym roku poprowadził Jagiellonię do pierwszego w historii, awansował z nią do fazy pucharowej Ligi Konferencji i utrzymał w ścisłej czołówce tabeli. Niedawno tygodnik Piłka Nożna przyznał mu tytuł Trenera Roku 2024.
Może to być początek naprawdę znakomitej kariery trenerskiej. Kto wie, czy w przyszłości Siemieniec nie stanie się poważnym kandydatem do objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski.
- Jest to moje marzenie, ale nie daję sobie określonego czasu na jego spełnienie. Pracuję inaczej. Nie biorę czystej kartki do ręki i nie wpisuję na listę, że to chcę robić za pięć, tamto za dziesięć, a jeszcze coś innego za piętnaście lat. To nie ma sensu - powiedział Siemieniec w rozmowie z Piłką Nożną.
- A gdyby dziś zadzwonił Michał Probierz i zaproponował panu rolę asystenta w sztabie reprezentacji Polski, w ogóle byłby to interesujący dla pana temat? - dopytywał przeprowadzający wywiad Przemysław Pawlak.
- Tu nie chodzi o ego, nie chodzi o to, że nie byłbym frontmanem. Po prostu dużo lepiej czuję się jako osoba tworząca środowisko, a nie stanowiąca jego element. Budowanie zespołu, sztabu, rozwijanie ludzi – w tych zadaniach się realizuję, one pozwalają mi się spełniać. Lubię tak pracować, może nawet kocham. Jako asystent tego nie masz. To największa przeszkoda - wyjaśnił Siemieniec.
Na razie przed trenerem Jagiellonii wyzwania związane z prowadzeniem drużyny w lidze. Już w piątek mistrzowie Polski zagrają na wyjeździe ze Stalą Mielec. Z kolei w czwartek czeka ich rywalizacja w Lidze Konferencji z Baćką Topolą.