"Sezon się jeszcze nie skończył". Jacek Magiera tonuje nastroje po wygranej Śląska Wrocław
Śląsk Wrocław dzięki niedzielnej wygranej 4:2 z Miedzią Legnica wyszedł ze strefy spadkowej w PKO Ekstraklasie. Szkoleniowiec tej drużyny, Jacek Magiera, podkreśla jednak wagę ostatniego meczu z Legią.
Jeszcze półtora tygodnia temu wrocławianie tracili do bezpiecznej lokaty aż pięć punktów. Teraz mają wszystko w swoich rękach - wygrane z Wisłą Płock i Miedzią Legnica sprawiły, że w najgorszej sytuacji przed ostatnią kolejką są "Nafciarze".
- Zrealizowaliśmy plan, zdobyliśmy trzy punkty. Sezon się jeszcze nie skończył i przed nami decydujące spotkanie. Nasi zawodnicy zagrali dzisiaj dobry mecz i zostawili na boisku dużo zdrowia. Walczyli ze sobą w upale. Najwięksi zwycięzcy to tacy, którzy walczą. Gratulacje dla nich - powiedział Magiera na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Śląska.
- To był zupełnie inny mecz niż tydzień temu. Wisłę zdominowaliśmy, a tutaj na początku było dość niemrawo. Założenie było takie, żeby zdominować rywali, ale Miedź się stawiała. Po czasie dochodziliśmy do głosu - ocenił.
- Osiem strzałów celnych w pierwszej połowie, fenomenalne interwencje Abramowicza. Ale już później udało się strzelić dwie bramki. To była nagroda za ten trud. Tu niby był spokój, ale tak naprawdę go nie było - przyznał.
- Nie wiadomo było, czy Bejger i Gretarsson będą mogli wyjść na drugą połowę, ale praca naszych fizjoterapeutów w przerwie poskutkowała. Na początku drugiej części również mieliśmy problemy, ale później padły kolejne dwie bramki, które dały nam zwycięstwo. Moim zdaniem to zasłużona wygrana - dodał.
- W piłce nożnej najważniejsza jest tabela. Ze Szromnikiem w trzech meczach zdobyliśmy siedem punktów. Poprzednie mecze to oczywiście nie jest wina Rafała Leszczyńskiego, to solidny golkiper. Jest gotowy i ma być gotowy na mecz sezonu z Legią. Wspiera Michała i zdrowo z nim rywalizuje - zakończył.
- W piłce nożnej najważniejsza jest tabela. Ze Szromnikiem w trzech meczach zdobyliśmy siedem punktów. Poprzednie mecze to oczywiście nie jest wina Rafała Leszczyńskiego, to solidny golkiper. Jest gotowy i ma być gotowy na mecz sezonu z Legią. Wspiera Michała i zdrowo z nim rywalizuje - zakończył.