"Sevilla poniżona. Raphinha przesadził". Burza po karnym dla Barcelony
FC Barcelona w niedzielnym meczu z Sevillą wyszła na prowadzenie po kontrowersyjnym rzucie karnym. Dziennikarze Cadena COPE uważają, że "Blaugranie" nie należała się "jedenastka".
Pierwszą bramkę w starciu z Sevillą Lewandowski strzelił w 24. minucie. Chwilę wcześniej w polu karnym gości padł Raphinha.
Doszło do lekkiego kontaktu Brazylijczyka z Peque Fernandezem. To wystarczyło arbitrowi do podyktowania "jedenastki", a VAR nie zmienił tej decyzji.
Hiszpańscy dziennikarze analizowali całą sytuację na antenie radia Cadena COPE. Ich zdaniem decyzja arbitra była krzywdząca dla Sevilli.
- Myślę, że kontakt był bardzo mały i Raphinha wykorzystał okazję, by upaść. To nie powinno kwalifikować się do przewinienia - ocenił Pedro Martin.
- Kiedy coś takiego przytrafia się obrońcy, może zirytować. Nie może być tak, że sędzia gwiżdże po takim czymś, tylko ze względu na presję. Gdy Sevilla zobaczy nagranie, poczuje się poniżona - stwierdził Pepe Prieto.
- Dla mnie to nie jest rzut karny. Raphinha przesadził - podsumował Paco Gonzalez, prowadząc program Tiempo de Juego.