Serhij Rebrow: To nie plotki. Zanim zostałem trenerem Ferencvarosu, były negocjacje z Legią Warszawa
Serhij Rebrow, były reprezentant Ukrainy, a obecnie trener Ferencvarosu, udzielił obszernego wywiadu dla "WP SportoweFakty". - Latem 2018 roku były negocjacje z Legią Warszawa - przyznał 46-latek.
Już dziś w Chorzowie dojdzie do starcia reprezentacji Polski i Ukrainy. Zespoły rozegrają mecz towarzyski. Media przewidują, że selekcjonerzy obu ekip dadzą dziś szanse zmiennikom. Serhij Rebrow nie jest zdzwiony takim postępowaniem kolegów po fachu.
- Ten mecz jest bardziej dla szkoleniowców. Rotacje, sprawdzanie innych graczy, odpoczynek dla niektórych. Ukraina też nie wystawi najmocniejszej drużyny. Rozumiem obu trenerów, bo przed nimi ważniejsze mecze - w Lidze Narodów. A teraz, w tym cyklu, Ukraina gra aż trzy razy na wyjeździe - stwierdził.
Ukrainiec jak najmocniejszy punkt polskiej kadry wskazuje Roberta Lewandowskiego. 46-latek jest pełen uznania dla ostatnich dokonań snajpera Bayernu.
- Patrząc przez pryzmat Złotej Piłki, to według mnie Szewczenko miał łatwiej niż Lewandowski. Bo nie grał w epoce Messiego i Ronaldo. Ci dwaj ostatni tak "pozamykali" innym spojrzenie na Złotą Piłkę, że jeszcze trochę potrwa zanim ludzie na całym świecie się "odzwyczają", że ona musi trafić albo do Cristiano, albo do Leo. Przez dużą część kariery Robert żyje właśnie w tym "szablonie", bo tak przez lata patrzył na to świat. Za czasów Szewczenki żaden pojedynczy piłkarz, czy duet aż tak nie dominował - dodał.
Rebrow obecnie odnosi sukcesy z Ferencvarosem. Z tą drużyną awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jak się jednak okazuje, szkoleniowiec przed laty mógł trafić do Polski.
- To nie plotki, to prawda. Zanim latem 2018 roku zostałem trenerem Ferencvarosu, były negocjacje z Legią. Nie doszliśmy po prostu do porozumienia - zakończył.