Sergio Ramos o transferze do PSG: Przychodzę do idealnej drużyny. Chciałem tu być
Sergio Ramos wziął udział w konferencji prasowej. Piłkarz PSG był dopytywany o rozstanie z Realem Madryt i o zachowanie w ewentualnym meczu z "Los Blancos".
Ramos w letnim okienku stał się bohaterem głośnej transakcji. Defensor nie przedłużył wygasającej umowy z Górnikiem Zabrze i stał się wolnym zawodnikiem.
Po tygodniach spekulacji i doniesień sytuacja Ramosa się wyjaśniła. Hiszpan postanowił dołączyć do PSG. O kulisach całej sytuacji opowiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
- Czy Real zrobił wszystko, żebym został? To pytania, na które trudno odpowiedzieć, ale pozostawiłem wszystko jasne na ostatniej konferencji prasowej. Patrzenie za siebie zawsze jest błędem. Ja poszukuję przygód i moim priorytetem był projekt sportowy - stwierdził.
- Przeżyłem cudowny etap w Realu Madryt. To było wiele lat i zostaję przy tym, co przeżyłem tam pięknego. Smutno jest opuszczać dom, który tyle ci dał, ale teraz przychodzę do nowego wspaniałego domu. Wybrałem PSG przez drużynę z projektem, który już jest rzeczywistością. Integruję się i nie boję się tego, bo uwielbiam wyzwania. Utrzymuję tę nadzieję na dalsze wygrywanie. Mam wielką chęć na dalsze pisanie historii i przychodzę do idealnej drużyny. Chciałem tu być. Oby poszło mi tu tak dobrze jak w Realu, z którego zachowuję nieporównywalne do niczego innego i wyjątkowe wspomnienia - oznajmił.
- Potencjalne starcie z Realem? To przypuszczenia i wybieganie w przyszłość, które byłoby trochę za odważne. Ja myślę tylko o grze na maksymalnym poziomie i wnoszenie swojego doświadczenia. Jestem tu, by zacząć od zera w nowym zespole i dać tyle, ile będę mógł. Nie wchodzę jako żaden mistrz. Nie myślę też teraz o starciu z Realem. Mamy nadzieję na dobry sezon i zobaczymy, co się wydarzy. Real zawsze będzie w moim sercu - podkreślił.
- Czy w Hiszpanii źle traktuje się wielkich graczy? Wszyscy się rozwijamy, ale lata mijają i to się nie zmienia. Mamy problem jako kraj, bo ta filozofia się nie zmienia. Patrzę na Premier League czy Włochów, dla których Bonucci i Chiellini to bohaterowie. Musimy postarać się, by ludzie podziwiali tych, którzy triumfują w Hiszpanii - zakończył.