Sensacyjna wpadka Bayeru! To był pierwszy triumf rywali [WIDEO]
Bayer Leverkusen stracił punkty w spotkaniu z Bochum (1:1). Już w doliczonym czasie gry bohaterem rywala został Koji Miyoshi.
W ostatnich pięciu meczach Bayer Leverkusen odniósł tylko jeden triumf. Szansa powrotu na zwycięską ścieżkę nadarzyła się w sobotę. Drużyna Xabiego Alonso mierzyła się na wyjeździe z Bochum.
Od samego początku tego spotkania zespół "Aptekarzy" miał wyraźną przewagę. W 18. minucie na 1:0 dla Bayeru trafił Patrik Schick. Czech wykorzystał dobre podanie od Floriana Wirtza i otworzył wynik starcia.
Kwadrans później podopieczni trenera Alonso mogli już prowadzić 2:0. Do groźnej pozycji strzeleckiej doszedł Jeremie Frimpong. Strzał reprezentanta Holandii bardzo skutecznie wybronił Patrick Drewes.
Po przerwie stroną dominującą nadal byli piłkarze Bayeru. Uderzenia z dystansu autorstwa Alejandro Grimaldo i Patrika Schicka były niecelne.
W 72. minucie piłkę w siatce umieścił Frimpong. Radość po stronie mistrza Niemiec nie trwała długo. Asystent sędziego głównego dostrzegł niewielki ofsajd i anulował bramkę zdobytą przez Holendra.
Gol strzelony w pierwszej połowie przez Schicka finalnie nie wystarczył do zwycięstwa. W samej końcówce do głosu doszło Bochum.
Już w doliczonym czasie gry bohaterem ostatniej drużyny Bundesligi został Koji Miyoshi. Trafienie Japończyka zapewniło Bochum remis (1:1) i sensacyjną wpadkę Bayeru Leverkusen. Zespół prowadzony przez Xabiego Alonso stracił punkty już po raz szósty w sezonie.