Sensacja w Zabrzu! Górnik wypuścił zwycięstwo w ostatniej chwili [WIDEO]

Górnik przebudził się po przespanym kwadransie pierwszej połowy. Przebudził się sposób konkretny, bo już 20. minucie gola powinien strzelić Kryspin Szcześniak. Obrońca nie trafił jednak z około pięciu metrów.

W dalszej części meczu gospodarze znowu stworzyli sobie dogodną sytuację, ale znowu nie trafili do siatki. Tym razem Kamil Lukoszek przegrał pojedynek z Mateuszem Kochalskim. Po chwili pomylił się zaś Lukas Podolski.

Ostatecznie przed przerwą nie padła żadna bramka, chociaż zabrzanie zdecydowanie przeważali. Swego dopięli dopiero w 49. minucie, gdy zabójcze dośrodkowanie posłał Dani Pacheco.

Były zawodnik Liverpoolu kopnął prosto z rzutu wolnego, a żaden z zawodników nie przeciął toru lotu piłki. To zdekoncentrowało Kochalskiego, który po chwili musiał wyciągać futbolówkę z siatki.

Im dalej w mecz, tym przewaga ze strony Górnika rosła, lecz brakowało kolejnych trafień. Świetną okazję mieli kolejno Piotr Krawczyk oraz Sebastian Musiolik, ale obaj musieli uznać wyższość golkipera Stali.

Gdy już wydawało się, że zabrzanie i tak zainkasują trzy punkty, to do gry wkroczył Łukasz Wolsztyński. Pomocnik znakomicie podbił sobie piłkę głową, a następnie uderzył z półobrotu, co przyniosło efektowne trafienie! Remis 1:1 (0:0) oznacza, że Górnik pozostaje na czwartym miejscu w tabeli Ekstraklasy.