Sensacja! Klub Polaka poza Europą. Szok, z kim przegrał [WIDEO]

W III rundzie el. Ligi Konferencji stawiany w roli faworyta AEK Ateny mierzył się z FC Noah. Na papierze znacznie większe szanse na awans dawano byłemu mistrzowi Grecji. Boisko pokazało coś innego.

Pierwsze starcie zakończyło się sensacyjnym triumfem zespołu z Armenii 3:1. Na listę strzelców po stronie gospodarzy wpisali się Virgile Pinson, Goncalo Gregorio oraz bramkarz, Ognjen Cancarević, który umieścił piłkę w siatce po uderzeniu z okolic pola karnego. Dla rywali trafił Levi Garcia.

Mimo tego, że przewagę przed rewanżem mieli piłkarze FC Noah, za faworyta do awansu uważało się drużynę z Aten. Wydawało się, że odrobienie strat z pierwszego meczu będzie tylko formalnością.

Wraz z upływem kolejnych minut stawało się jednak jasne, że AEK nie odwróci losów meczu. Zespół, którego piłkarzem jest Damian Szymański, trafił na 1:0 dopiero w 86. minucie. Pechową interwencją popisał się Goncalo Silva. Defensor Noah umieścił piłkę we własnej bramce.

Gol samobójczy portugalskiego defensora na wiele się jednak nie zdał. Grecki zespół nie poszedł za ciosem, co poskutkowało sensacyjną porażką w dwumeczu (2:3) oraz odpadnięciem z el. Ligi Konferencji.

Pierwszą połowę w rewanżowym starciu z FC Noah rozegrał Szymański. W przerwie meczu został on zastąpiony przez Orbelina Pinedę. Kolejnym rywalem ormiańskiego zespołu będzie Rużomberok.