Selekcjoner Ukrainy nie owija w bawełnę. "Dla mnie nie ma już takiego kraju jak Rosja"
Selekcjoner reprezentacji Ukrainy, Ołeksandr Petrakow, wypowiedział się na temat sytuacji zespołu, któremu dowodzi. Trener zabrał głos między innymi w sprawie meczu barażowego ze Szkocją, który został przełożony.
Kadra naszego wschodniego sąsiada powinna rywalizować o udział w mistrzostwach świata w Katarze. Inwazja Rosji zniszczyła jednak wszystko, łącznie z marzeniami zawodników.
UEFA i FIFA zadecydowały, że mecz ze Szkocją, która miała być rywalem Ukrainy w półfinale baraży, zostanie przełożony na czerwiec. Jest to jednak data umowna i bardzo życzeniowa. Selekcjoner Ukrainy, Ołeksandr Petrakow, podkreślił, że obecnie nie widzi szans na rozegranie takiego spotkania.
- Dopóki ludzie w moim kraju umierają, nie mogę myśleć o grze w Szkocji. Jestem w stałym kontakcie z zawodnikami naszej reprezentacji narodowej. Dla nich piłka nożna teraz zeszła na dalszy plan - stwierdził w rozmowie z "Football 1".
- Nie możemy o tym myśleć. Nie wiem nawet, jak mówić o tym, co się stało w ojczyźnie. Dom mojej mamy był okupowany przez Niemców podczas ostatniej wojny światowej. Opowiedziała mi, jak wtedy było, i wydaje się podobne do tego, co robią teraz Rosjanie - dodał trener.
Ołeksandr Petrakow jest bardzo stanowczy w ocenie postępowania agresora. Ostatni fragment jego wypowiedzi jest bowiem bardzo wymowny.
- Bombardują domy i zabijają dzieci. Dla mnie nie ma już kraju o nazwie Rosja. Nie mam już tam żadnych przyjaciół. Wszystko, co mogę obiecać, to że staniemy do nich o 200 procent silniejsi. Wszyscy Ukraińcy są dziś zjednoczeni przeciwko Rosjanom - zakończył selekcjoner.