Selekcjoner reprezentacji Bułgarii o rasistowskim skandalu: Nic nie słyszałem. Najpierw coś trzeba udowodnić

Selekcjoner reprezentacji Bułgarii Krasimir Bałakow podchodzi z dystansem do oskarżeń sztabu i piłkarzy reprezentacji Anglii o rasistowskie zachowanie kibiców w Sofii podczas meczu ósmej kolejki grupy A eliminacji Euro 2020.
"Synowie Albionu" ostatecznie rozgromili zespół z Bałkanów aż 6:0. Bułgarzy pozostali na dnie tabeli bez zwycięstwa w dorobku.
- Nic nie słyszałem, ale rozmawiałem z angielską prasą i powiedziałem im, że jeśli okaże się to prawdą, musimy się wstydzić i przeprosić za to - podkreślił Bałakow dla brytyjskiej stacji "Sky Sports".
- Powtórzę jednak jeszcze raz. Najpierw coś trzeba udowodnić, że to była prawda - zaznaczył selekcjoner Bułgarów, który bronił także postawy Iwelina Popowa, rozmawiającego podczas przerwy z kibicami.
- Jeśli nasz kapitan rozmawiał z fanami, prawdopodobnie wynikało to ze sposobu, w jaki prezentował się nas zespół - dodał wymijająco Bałakow.