Selekcjoner Mołdawii nie mógł uwierzyć w to, co robili Polacy. Powiedział o tym wprost. "Podali nam rękę"

Selekcjoner Mołdawii nie mógł uwierzyć w to, co robili Polacy. Powiedział o tym wprost. "Podali nam rękę"
fot. Sergey Sokolov/Pressfocus.pl
Siergiej Kleszczenko wrócił do spotkania, które zapisało się złotymi głoskami w historii mołdawskiego futbolu. Selekcjoner pogromców kadry Polski przyznał, że nie spodziewał się takiego obrotu spraw w Kiszyniowie.
Po pierwszej połowie gra reprezentacji Polski mogła zostać oceniona właściwie jako doskonała. Mimo nieco szwankującej skuteczności prowadziliśmy 2:0 i wszystko wskazywało na to, że zdobędziemy trzy punkty.
Dalsza część tekstu pod wideo
Druga połowa okazała się jednak koszmarem. Biało-czerwoni pokpili sprawę, pozwolili na gola kontaktowego, wyrównanie, a następnie zwycięstwo Mołdawian. Selekcjoner pogromców kadry Fernando Santosa nie ma wątpliwości, że bez licznych błędów jego drużyna nie odniosłaby takiego sukcesu.
- Już na konferencji prasowej powiedziałem, że Polacy sami podali nam rękę. Pomogli nam swoją postawą wrócić do gry, a my z tego skorzystaliśmy - ocenił w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
- Powiedziałem graczom, że potrzebujemy bramki, że już nie mamy nic do stracenia. Że musimy się przesunąć bardziej do przodu, być bardziej agresywni. Dokonaliśmy też zmian, które nam pomogły. Poprawiliśmy budowanie akcji i współpracę między naszymi piłkarzami. To wszystko okazało się kluczem do sukcesu. Kiedy szedłem do szatni po pierwszej połowie, moje pierwsze myśli krążyły głównie wokół tego, aby nie stracić więcej goli. Potem pomyślałem, że trzeba się postarać o to, żeby strzelić w tym meczu chociaż jedną bramkę. Nie myślałem natomiast o drugiej czy trzeciej. Szybko jednak zobaczyłem, że druga połowa dobrze się dla nas układa i z minuty na minutę byłem coraz bardziej przekonany, że my tego meczu nie przegramy - dodał.
Kleszczenko jest również zdania, że jego zespół zasługiwał na jeszcze jednego gola. Przypomnijmy, że Mołdawianie w drugiej połowie trafili do siatki cztery razy, ale Polaków uratował arbiter, który dopatrzył się faulu na Damianie Szymańskim.
- Nie zgadzam się z taką decyzją sędziego, według mnie gol został zdobyty prawidłowo. Widzimy wiele meczów na wysokim poziomie, gdzie takie starcia nie są odgwizdywane. Co więcej, ten sam sędzia nie odgwizdywał podobnych przewinień w kilku innych sytuacjach w tym samym meczu - podkreślił.
Wtorkowe zwycięstwo pozwoliło Mołdawii na przeskoczenie Polski w grupie eliminacyjnej EURO 2024. Obecnie zajmuje ona 3. miejsce.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk21 Jun 2023 · 14:13
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również