Selekcjoner Albańczyków ocenił mecz z Polską. "Momentami nasza gra wyglądała lepiej niż rywali"
Reprezentacja Polski w czwartkowy wieczór wygrała 4:1 z Albanią w meczu eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Selekcjoner gości, Edoardo Reja, na konferencji prasowej nie krył niedosytu po porażce.
Szczególnie w pierwszej połowie "Biało-Czerwoni" mieli spore problemy z kontrolą nad spotkaniem. Trener Albańczyków uważa, że kluczowym momentem był początek drugiej części spotkania i fantastyczna akcja Roberta Lewandowskiego.
- Staraliśmy się doprowadzić do wyrównania i udało nam się strzelić gola, ale później to Polska była zespołem skuteczniejszym. Gdy przegrywaliśmy 1:2, absolutnie nie mogłem narzekać na grę mojej drużyny, bo momentami wyglądała nawet lepiej niż rywala. Później straciliśmy trzeciego gola i było nam coraz trudniej. Polacy mieli coraz więcej przestrzeni na murawie i wykorzystywali swoje sytuacje - powiedział Reja na konferencji prasowej, cytowany przez portal "Łączy Nas Piłka".
- Ogromną różnicę robił Robert Lewandowski, który zdobył bramkę i zanotował asystę przy trzecim trafieniu. Szkoda, że na początku spotkania w krótkim czasie moi zawodnicy byli karani żółtymi kartkami. Nie będę jednak narzekał, bo uważam, że rozegraliśmy dobry mecz - dodał.
Reja nie szczędził także pochwał Wojciechowi Szczęsnemu. Bramkarz, który ostatnio był często krytykowany, tym razem kilkukrotnie uchronił naszą drużynę przed stratą gola.
- Mieliśmy trzy poważne okazje do strzelenia gola, ale Wojciech Szczęsny bardzo dobrze spisywał się między słupkami. Bardzo żałuję, że nie udało nam się wykorzystać stworzonych szans. Uważam, że do tego meczu byliśmy przygotowani bardzo dobrze, zwłaszcza w pierwszej połowie. Oczywiście nie oczekiwałem, że będziemy nagle prowadzić różnicą dwóch goli, ale spodziewałem się przynajmniej remisu - podkreślił.
- Niestety, wyszło zupełnie inaczej. Reprezentacja Polski poprawiła swoją grę, byłą skuteczniejsza i wygrała to spotkanie. Musimy przeanalizować to spotkanie i spróbować poprawić naszą postawę, szczególnie w defensywie. Nie poddajemy się, czekamy na kolejne mecze i jesteśmy gotowi do walki z kolejnymi rywalami - zakończył.