"Sędzia powinien zostać wsadzony do więzienia". Edinson Cavani wciąż nie pogodził się z mundialową porażką
Reprezentacja Urugwaju dość niespodziewanie zakończyła zmagania w ostatnich mistrzostwach świata już na fazie grupowej. Edinson Cavani wciąż nie może pogodzić się z tym, w jaki sposób jego drużyna pożegnała się z turniejem.
Urugwaj rozpoczął mundial od remisu z Koreą Południową. Później zespół z Ameryki Południowej przegrał z Portugalią. Wszystko zależało od ostatniej kolejki, w której dwukrotni mistrzowie świata mierzyli się z Ghaną.
Prowadzenie 2:0 przez długi czas dawało Urugwajczykom awans do 1/8 finału. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy Koreańczycy sensacyjnie wyszli na prowadzenie w meczu z Portugalią.
W efekcie Urugwaj musiał raz jeszcze trafić do siatki. Ta sztuka nie udała się zespołowi z Ameryki Południowej. Po końcowym gwizdku nerwy puściły wielu zawodnikom tej reprezentacji, którzy narzekali na decyzje sędziującego to starcie Daniela Sieberta.
Swojej złości nie potrafił ukryć między innymi Edinson Cavani. Doświadczony snajper wyładował się na monitorze VAR. Teraz grozi mu długie zawieszenie. Napastnik wrócił do tematu przed Superpucharem Hiszpanii.
- Martwię się o możliwe sankcje, to oczywiste. Byłbym wówczas poza rozgrywkami razem z moimi kolegami zarówno w reprezentacji narodowej, jak i w klubie - przyznał Cavani, którego cytuje "AS".
- Jeśli ukarzą mnie za uderzenie monitora VAR, to powinni wsadzić sędziego do więzienia za wyeliminowanie nas. To są błędy, które nie mogą zdarzać się przy tylu kamerach, arbitrach i systemie VAR - wypalił.