Wojciech Myć trafił do Ekstraklasy, "bo jest przystojny"? Zbigniew Przesmycki komentuje aferę [NASZ WYWIAD]
Wojciech Myć sędziuje w Ekstraklasie, bo jest przystojny? Takie słowa według „Przeglądu Sportowego” padły z ust Zbigniewa Przesmyckiego, przewodniczącego kolegium sędziów. Brzmi to zbyt absurdalnie nawet jak na polską piłkę. Dodzwoniliśmy się do pana Przesmyckiego, by spytać o sprawę i… urodę sędziego Mycia.
Różne mieliśmy na przestrzeli lat afery sędziowskie w Polsce. „Fryzjer” to czasy minione, błędy w Ekstraklasie niestety nie, ale przyznać trzeba, że polscy arbitrzy poszli do przodu. Jednak na budowanie ich szacunku wśród kibiców, piłkarzy, całego środowiska na pewno nie wpływają dobrze historie takie jak ta opisana dziś w „Przeglądzie Sportowym”. Sędzia Wojciech Myć awansował z 3. ligi do Ekstraklasy w kilka miesięcy. Autor tekstu Maciej Wąsowski zajawił tekst tak: - ”Bardzo ładnie biega, no i jest przystojny" - m. in. takie słowa wypowiedział podczas zarządu PZPN szef sędziów Zbigniew Przesmycki.
Pełny cytat to: „Ma naturalną charyzmę, jest talentem sędziowskim, ma sylwetkę budzącą szacunek. Pracuje też w Służbie Ochrony Państwa i dlatego ma silną psychikę. Bardzo ładnie biega, ma świetną kondycję, no i jest przystojny - miał powiedzieć przewodniczący. Większość członków zarządu PZPN parsknęła śmiechem, a jeden z nich odparł: „Przepraszam, czy dobrze usłyszałem? Sędzia jest przystojny? „Tak” miał odpowiedzieć szef arbitrów”. Brzmi absurdalnie, żenująco i kojarzy nam się opisem Jerzego Brzęczka jako selekcjonera, który kocha swoją mamę i świetnie tańczy, wprost z książki Małgorzaty Domagalik.
Zadzwoniliśmy do Zbigniewa Przesmyckiego spytać o komentarz w tej sprawie.
***
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Ma pan chwilę na rozmowę?
ZBIGNIEW PRZESMYCKI: A o czym mielibyśmy rozmawiać?
O tekście z „Przeglądu Sportowego” na temat Wojciecha Mycia.
No, to jest podły tekst. Wiem o nim ale nie czytałem go nawet. Jestem za stary, żebym... Nie zamierzam go nawet czytać. To się pojawiło w „Przeglądzie” i chyba w „Fakcie”, nie? No to brawo, no to świetnie. Jeżeli ktoś wraca do czterech lat wstecz… Wojtek poszedł dość szybko w górę, owszem, bo były ku temu merytoryczne powody. Był częścią programu CORE (dla młodych, zdolnych arbitrów - przyp. autor) i potem sędziował mecz, który Arka wygrała 4:1 na wyjeździe. To był trudny mecz, a on tam - bo przecież analizowaliśmy - nie popełnił błędu. Ja nie zamierzam do tego wracać, rozmawiałem o tym z Wojtkiem i powiedziałem mu „spuść zasłonę miłosierdzia i koniec”. Tak to jest dzisiaj, niezależna prasa! Ludzie, którzy nie mają pewnie wierszówki. Ludzie, którzy za tym stoją. Kto wynalazł ten temat? Co Wojtek w ostatnim czasie sędziował? Był dla mnie bardzo pomocny ten chłopak, bo robimy wymazy na koronawirusa i on chyba w trzech meczach wszedł jako rezerwowy sędzia. I słyszał pan, żeby były jakieś zarzuty pod jego adresem? No nie. I nagle pojawia się temat „Wojtek Myć”. Ja nie wiem… szkoda czasu.
Czyli nie przeczyta pan tego artykułu?
Nie no, skądże. Ja jestem bardzo zajętym facetem, to pan sobie wyobraża. Jak mam troszkę wolnego czasu, to wolę literaturę piękną przeczytać. Czy to mnie rozwinie? Nie można unikać rozmowy, rozmowy, która rozwija. Ale tutaj? Przecież ja tu mogę powiedzieć w ciemno, co tam mogą za historie opowiadać. Magiel mnie nie interesuje i tyle. A takie Meczyki tak.
W artykule pada zdanie, że jako plus sędziego Wojciecha Mycia wymienił pan, że jest przystojny.
(śmiech) W ogóle nie mam pojęcia! Chłopak był na CORE, a to jest robione wzorem UEFA. Profil fizyczny jest bardzo ważny, oczywiście nie w pełni wystarczający, bo jak by tak było, to pewnie lekkoatleci by sędziowali. Ale pamiętam, że był taki limit 18-2, już niezależnie co to znaczy. Tam biegają odcinki na 50 metrów, potem znowu marsz, to ten limit 18-2 jest taki „Fifowski”. A Wojtek Myć był ściągany przy wyniku 22, bo już wszyscy wymiękli! W tym momencie postawiliśmy na niego i koniec… A co, on jest przystojny?
Ja nie oceniam, pana pytam. Wojciech Myć jest przystojny?
Z całym szczerym szacunkiem do pana, jak pan mnie o to pyta, to ja się tylko śmieję.
Ale to podobno pan powiedział. Tak wynika z relacji człowieka z waszego środowiska.
Ale nasze środowisko to dzięki Bogu od pewnego czasu… Zniknęło z niego paru, nie będę mówił kto, którzy mieli w ustach tylko mowę nienawiści, jątrzyli, a dzisiaj to środowisko jest moim zdaniem - jakby to określić - zespołem. Być może są jednostki, które sądzą, że to one powinny być w tym miejscu, co jest Wojtek. To jest normalne. To jest żywa organizacja z chłopakami o nietuzinkowych osobowościach. Dobrze pan wie, że sędziowie to nie kółko różańcowe, bo inaczej piłkarze na boisku by ich zjedli, nie daliby rady. Ale jeżeli już pan chce wiedzieć, kto to mógł powiedzieć, bo mnie to w sumie nie interesuje, to raczej ktoś, kto w tym środowisku już nie funkcjonuje.