Santos zrównany z ziemią. Siódma porażka w ósmym meczu. "Sam nie wiedział, kogo wystawił"

Santos zrównany z ziemią. Siódma porażka w ósmym meczu. "Sam nie wiedział, kogo wystawił"
Piotr Matusewicz / press focus
Fernando Santos w zeszłym roku został selekcjonerem reprezentacji Azerbejdżanu. Drużyna pod jego wodzą spisuje się jednak fatalnie. Suchej nitki na Portugalczyku nie pozostawiły miejscowe media.
Santos po nieudanej przygodzie z reprezentacją Polski rozpoczął pracę w Besiktasie. Z Turcji szybko go zwolniono. W czerwcu 70-latek został selekcjonerem reprezentacji Azerbejdżanu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jego bilans jest fatalny - to siedem porażek i remis. Po przegranej 0:2 w towarzyskim starciu z Białorusią miejscowe media ostro wypowiedziały się na temat szkoleniowca.
- Myśli pan, że portugalska federacja pozostawiłaby na stanowisku obcokrajowca, który przegrał siedem z ośmiu meczów? - pytali dziennikarze Santosa na konferencji prasowej.
- Dzisiaj drużyna wykonała krok naprzód - odpadł Portugalczyk. Jego słowa nikogo w Azerbejdżanie jednak nie przekonują. Media nie zostawiają na nim suchej nitki.
- Powodem, dla którego ta porażka nie powoduje tak negatywnych emocji, jak przegrana z Haiti, jest jedenastka, którą wystawił Fernando Santos. Była eksperymentalna. Wydaje się, że tak eksperymentalna, że Portugalczyk sam chyba nie wiedział, kogo wystawił - pisze azerisport.com.
- W skrócie: mecz Azerbejdżanu był o niczym i po nic. Wszystko co się w nim wydarzyło, od wyboru wyjściowej jedenastki po ostatnie kopnięcie piłki, wyglądało niezrozumiale. Tak, czasami eksperymenty są dobre. Tylko że muszą się na czymś opierać, na jakiejś myśli, idei, lub przynajmniej musi z nich wyniknąć jakaś refleksja. A bez tego mamy to, co zobaczyliśmy - nieporozumienie. I to duże - czytamy.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik26 Mar · 07:31
Źródło: azerisport.com/Sport.pl

Przeczytaj również