Santos nie tylko oglądał Ekstraklasę. Pracowity dzień trenera. "Chce mieć wszystko dopięte na ostatni guzik"
Za Fernando Santosem pierwsze doświadczenia związane z PKO BP Ekstraklasą. Selekcjoner reprezentacji Polski zobaczył z wysokości trybun mecz Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź, ale przy okazji wizyty w Trójmieście odwiedził też kilka innych miejsc. Jaki był cel wizyty portugalskiego trenera nad morzem?
Korespondencja z Gdańska, Błażej Łukaszewski
Piątek 10 lutego był intensywnym dniem dla Fernando Santosa i jego współpracowników. Razem z trzema asystentami: Ricardo Santosem, Joao Costą i Fernando Justino, a także delegacją PZPN na czele z Kubą Kwiatkowskim, odwiedzili kilka miejsc w Trójmieście. Objazdówka zaczęła się o 13:30 od wizyty w ośrodku treningowym Lechii Gdańsk przy ulicy Traugutta. Po niespełna 30-minutowym pobycie na miejscu, goście zapakowali się do specjalnie wynajętego na ten dzień samochodu wieloosobowego i ruszyli dalej.
Kolejnym przystankiem był stadion Arki Gdynia. Jest to alternatywa dla obiektu Lechii przy Traugutta, jeśli chodzi o wybór miejsca do treningów reprezentacji Polski, w przypadku, gdy ta 27 marca rozegra mecz eliminacji do EURO 2024 z Albanią na Polsat Plus Arenie Gdańsk. To Fernando Santos i jego sztab podejmą decyzję, który ośrodek bardziej spełnia ich wymogi. Odpowiedź na to pytanie poznamy najprawdopodobniej w najbliższy poniedziałek, bo wtedy PZPN zamierza ogłosić stadion, na którym odbędzie się spotkanie z Albanią. Poza Polsat Plus Areną Gdańsk w grę teoretycznie nadal wchodzi PGE Narodowy.
Selekcjoner, chcąc mieć dopięte wszystkie szczegóły na ostatni guzik, zdecydował się na wizytę w hotelu Radisson Blu w Sopocie. To topowy obiekt w Trójmieście, oddany do użytku cztery lata temu. To tam najprawdopodobniej będzie stacjonować kadra, jeśli podejmie Albańczyków w Gdańsku. Santos chciał zapoznać się ze standardem hotelu, tak, by mieć wyobrażenie, co może zastać go podczas ewentualnego przyjazdu z drużyną w marcu. Więcej o organizacyjnej części wizyty Portugalczyka nad morzem pisaliśmy TUTAJ.
Punktem głównym dnia była wizyta trenera na meczu Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź. Selekcjonera przed sekretariatem stadionu przywitała delegacja gospodarzy, która następnie zaprosiła go do klubowej loży VIP, mieszczącej się na trzecim piętrze obiektu.
Stamtąd Santos i jego sztab mogli oglądać pierwsze ligowe spotkanie na polskiej ziemi. Z całą pewnością nie było najlepszym widowiskiem, które miał okazję obserwować doświadczony szkoleniowiec. Z drugiej strony, potyczka Lechii z Widzewem nie należała do najnudniejszych bezbramkowych starć, bo obie drużyny miały dużo dogodnych szans na strzelenie gola, zwłaszcza goście z Łodzi. Poziom gry nie był jednak najwyższych lotów i trudno przypuszczać, by którykolwiek z piłkarzy przebywających na boisku na stałe zapisał się w świadomości Santosa. Do tego puste w większości trybuny Polsat Plus Areny Gdańsk idealnie wkomponowały się w ekstraklasową “kopaninę”.
Krótko po ostatnim gwizdku sędziego, selekcjoner wraz ze swoim otoczeniem opuścił stadion i udał się w kierunku Warszawy. Dziś, w sobotę o godzinie 17.30 pojawi się w Płocku na meczu Wisły z Lechem Poznań, a w niedzielę obserwować będzie spotkanie Legii Warszawa z Cracovią.