Saka i Martinelli uciszyli Bernabeu! Real bezradny w Lidze Mistrzów! [WIDEO]

Saka i Martinelli uciszyli Bernabeu! Real bezradny w Lidze Mistrzów! [WIDEO]
Screen z X
Cudu w Madrycie nie było. Arsenal wygrał 2:1 z Realem i awansował do półfinału rozgrywek. Bezradnych "Królewskich" w doliczonym czasie gry dobił Gabriel Martinelli.
Arsenal w zeszłym tygodniu wygrał w Londynie 3:0, lecz Real nie zamierzał się poddawać na Santiago Bernabeu. Już w drugiej minucie do siatki trafił co prawda Kylian Mbappe, lecz znajdował się na wyraźnym spalonym.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na odpowiedź "Kanonierów" nie trzeba było długo czekać. Po uderzeniu Bukayo Saki Thibaut Courtois wyciągnął się jak długi. Obronił ten strzał, lecz londyńczycy mieli jeszcze rzut rożny.
Dośrodkowanie Declana Rice'a z kornera nie było najlepsze, ale bardzo nieodpowiedzialnie we własnym polu karnym zachował się Raul Asencio. Stoper Realu powalił Mikela Merino. Po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny, lecz "jedenastkę" w fatalnym stylu zmarnował Saka, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
W 23. minucie Francois Letexier znów użył gwizdka - tym razem po starciu Rice'a i Mbappe w polu karnym Arsenalu. Po długiej analizie wideo Francuz anulował jednak decyzję o rzucie karnym dla "Królewskich", o czym przeczytacie TUTAJ.
Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się rezultatem bezbramkowym. Nad bramką strzelał jeszcze Mbappe, a w doliczonym czasie gry Courtois obronił uderzenie Gabriela Martinellego z ostrego kąta.
W drugiej połowie Realowi było bardzo trudno o zagrożenie bramce rywali. Po godzinie gry Carlo Ancelotti dokonał potrójnej zmiany, wpuszczając na boisko Daniego Ceballos, Frana Garcię oraz Endricka.
Nie tylko nie przyniosło to jednak efektu w postaci gola dla "Królewskich", ale na prowadzenie wyszedł Arsenal. Po znakomitym podaniu Mikela Merino do siatki trafił Saka, rehabilitując się za wcześniejszą pomyłkę z karnego.
Odpowiedź Realu była jednak natychmiastowa. Koszmarny błąd we własnym polu karnym popełnił William Saliba. Francuz stracił piłkę na rzecz Viniciusa, który trafił na 1:1.
Jeśli kibice "Królewskich" liczyli na to, że to trafienie napędzi gospodarzy, to musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Arsenal kontrolował boiskowe wydarzenia, a na domiar złego kontuzji doznał Mbappe.
W doliczonym czasie gry Arsenal dobił rywali. Courtois obronił strzał Odegaarda, ale w sytuacji sam na sam z Martinellim był już bezradny. Brazylijczyk trafił na 2:1, a londyńczycy w wymarzony sposób przypieczętowali awans do półfinału.

Przeczytaj również