Sąd podjął decyzję ws. znanych działaczy PZPN. Prokuratura podała szczegóły
Sąd utrzymał środki zapobiegawcze nałożone na Macieja S. i Jakuba T. Były sekretarz generalny i obecny członek zarządu PZPN usłyszeli wcześniej zarzuty działania na szkodę federacji.
Sprawa została nagłośniona w połowie listopada. CBA zatrzymało wówczas S. i T. w związku tzw. aferą melioracyjnej. Działacze są oskarżani o działanie na szkodę PZPN. Związek miał stracić milion złotych. T. odpowie również za pranie pieniędzy.
- Zarzuty związane są z wyprowadzeniem środków pieniężnych z PZPN poprzez zawarcie fikcyjnego porozumienia, które miało uzasadniać wypłatę prowizji od umowy sponsorskiej na rzecz spółki Osttair. Prowizja miała być wynagrodzeniem za usługi związane z negocjowaniem umowy sponsorskiej pomiędzy PZPN, a jednym ze sponsorów. Spółka faktycznie była kontrolowana przez Jakuba T. - przypomina Prokuratura.
W sprawie zatrzymano jeszcze inne osoby. Zarzuty usłyszeli Iwona T., żona Jakuba T., Gabriela M., była prezes zarządu spółki OSTTAIR oraz Andrzeja P., prezes firmy Sportfive. Wobec wszystkich utrzymano większość dotychczasowych środków zapobiegawczych.
- Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie nie uwzględnił zażaleń podejrzanych i w pełni podzielił stanowisko prokuratora uznając, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych Jakuba T., Iwony T., Gabrieli M. oraz Macieja S. zarzucanych im czynów, tym samym wskazując na istnienie przesłanek procesowych do stosowanie środków zapobiegawczych - podała Prokuratura Krajowa.
Wobec S. zastosowano m.in. poręczenie majątkowe w wysokości 250 tysięcy złotych, dozór Policji oraz zakaz kontaktowania się z określonymi osobami. Nie ma za to zakazu opuszczania Polski - sąd go uchylił. Poinformował o tym sam zainteresowany.
Bardziej dotkliwe są ograniczenia nałożone na T. Poręczenie majątkowe, które zastosowano wobec niego, wynosi 500 tysięcy złotych. Ma też dozór Policji, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami i zakaz opuszczania kraju. Zawieszono go też w prawach wykonywania czynności członka zarządu PZPN.
Czyny, które są zarzucane działaczom piłkarskim, są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.