Rzecznik PZPN odpowiedział na zarzuty Mateusza Borka. "To nie jest prawda. Osobiście to robiłem"

Rzecznik PZPN odpowiedział na zarzuty Mateusza Borka. "To nie jest prawda. Osobiście to robiłem"
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Choć od meczu reprezentacji Polski z Węgrami minął już tydzień, to na temat spotkania i decyzji Paulo Sousy wciąż trwa debata w polskich mediach. Rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski, na Twitterze zdecydowanie odniósł się do zarzutów Mateusza Borka.
Znany dziennikarz w programie "Moc Futbolu" wysnuł tezę, że sztab kadry był przekonany o tym, iż zwycięstwo z Andorą dało "Biało-Czerwonym" rozstawienie w marcowych barażach. To przyniosłoby nie tylko łatwiejszego rywala w pierwszej rundzie, ale też możliwość gry przed własną publicznością.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do osiągnięcia rozstawienia konieczny był co najmniej remis w meczu z Węgrami. Po porażce reprezentacja Polski jest pewna, że pierwszy mecz rozegra na wyjeździe. Na dodatek może trafić między innymi na Włochy lub Portugalię.
- Mam wrażenie, że tam z matematyki jest ocena mierna. Ktoś tego dokładnie nie wyliczył. Wszyscy byli przekonani, że pokonanie Andory będzie oznaczało rozstawienie w play-offach - powiedział Borek.
Do tych zarzutów zdecydowanie odniósł się rzecznik prasowy PZPN, a także team manager reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski. Publicznie zaprzeczył zarzutom dziennikarza.
- Nie, to nie jest prawda. Od września osobiście prowadziłem wirtualną tabelę drugich miejsc. Po meczu w Andorze była zaktualizowana jeszcze przed wyjazdem ze stadionu i wszyscy doskonale wiedzieli jak to wygląda. Tak to wyglądało przed naszym meczem z Węgrami - napisał.
Rywali w barażach "Biało-Czerwoni" poznają już w tym tygodniu. Losowanie par zaplanowano na najbliższy piątek, 26 listopada. Rozpocznie się ono o godzinie 17:00.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik22 Nov 2021 · 20:00
Źródło: Twitter

Przeczytaj również