Rzecznik kadry ujawnia kulisy przerwania meczu z Albanią. Polacy mieli jasny przekaz dla sędziego

Jakub Kwiatkowski dla "TVP Sport" odniósł się do przerwania meczu Albania - Polska. Rzecznik kadry opowiedział o kulisach tej sytuacji.
Mecz Albania - Polska wyzwolił niesamowite emocje w kibicach gospodarzy. Zgromadzeni na trybunach zagotowali się po bramce zdobytej przez Karola Świderskiego.
Polscy zawodnicy fetowali gola na ich oczach, co wywołało prawdziwą wściekłość wśród widowni. W stronę "Biało-Czerwonych" poleciały butelki i inne rzeczy. Sędzia był zmuszony przerwać grę. Piłkarz na kilka długich chwil zeszli do szatni. Mecz ostatecznie udało się wznowić.
- Dzisiaj rozmawialiśmy podczas lunchu i powiedziałem: zobaczycie, dzisiaj co najmniej raz mecz zostanie przerwany. I wykrakałem - powiedział po meczu Albania.To sędzia zdecydował, żeby przerwać mecz. Decyzja była taka, że czekamy, aż kibice się uspokoją. Ustalono, że jeśli jakiś przedmiot znów poleci z trybun, to mecz może zostać przerwany i wtedy groził nawet walkower - ujawnił Kwiatkowski.
- Na szczęście ta przerwa nie wybiła nas z rytmu. Najważniejsze było to, by mięśnie nie ostygły i by utrzymać koncentrację - dodał.
Kwiatkowski wyznał, że Polacy nie myśleli o walkowerze. Ich przekaz w stronę sędziego był bardzo klarowny.
- W żadnym momencie nie było z naszej strony presji, zawodnicy twierdzili, że chcą grać. Nawet w tunelu mówili do arbitra: panie sędzio, zostajemy i gramy - podsumował.